Kilka dni temu odbyła się sesja Rady Miasta Zabrze, podczas której głos zabrał Maciej Buchalik, wiceprezes Spółki Stadion. Jego wystąpienie skupiło się na sytuacji finansowej spółki, która co roku generuje znaczne straty, a w bieżącym roku prognozowane są straty wynoszące aż 19 mln zł.

„Bylibyśmy na plusie”

Górnik jest naszym największym dłużnikiem, stanowiącym 2,5-krotność naszych zobowiązań. Inaczej mówiąc, gdybyśmy rozliczyli się z klubem, bylibyśmy na plusie – powiedział Buchalik. Mimo tego, stadion zawarł porozumienie z Górnikiem, które przyniosło obniżenie kosztów spółki o 2 mln zł, równocześnie zmniejszając zadłużenie klubu względem gminnego przedsiębiorstwa o podobną kwotę. Staramy się wspólnie wypracować model, który nie tylko nie będzie finansowo obciążać klubu, ale również pozwoli spółce złapać oddech.

Spośród 19 mln zł strat, 8 mln zł stanowią koszty amortyzacji, 6 mln zł to koszty odsetkowe, a 3 mln zł to podatek od nieruchomości. Górnik odpowiada za 64% dochodów spółki, pozostałe wpływy pochodzą z umów komercyjnych, w tym wynajmu powierzchni na stadionie. Spółka wydała także 8000 zł na promocję inwestycji, tj. budowy czwartej trybuny Areny Zabrze. Jak podaje portal W Zabrzu, prezes Buchalik do tej pory unikał komentarzy w tej sprawie, powołując się na tajemnicę handlową, lecz temat ten został poruszony podczas sesji Rady Miasta.

© Maciej Buchalik

Inwestycja związana z budową stadionu o wartości 100 mln zł stanowi znikomy promil całości. Uznaliśmy, że promocja tego projektu jest istotna jako część procesu inwestycyjnego – wyjaśnił wiceprezes Spółki Stadion.

To może sponsor tytularny?

Do tej pory podejmowaliśmy różnorodne działania, w tym ogłoszenie konkursu na sponsora tytularnego, jednakże z powodu lockdownu zainteresowanie było niewielkie. Przeprowadziliśmy także bezpośrednie rozmowy z ponad 100 firmami, wysyłając dedykowane oferty – dodał Buchalik, informując jednocześnie, że po zakończeniu budowy czwartej trybuny wznowione zostaną poszukiwania sponsora.

© Stadion w Zabrzu Sp. z o. o.