Finał Pucharu Polski ponownie na Narodowym?

źródło: Stadiony.net; autor: Rafał Zagrobelny

Finał Pucharu Polski ponownie na Narodowym? Dwa lata temu pandemia “wykurzyła” finał pucharowych rozgrywek z największego polskiego stadionu. Przez dwa lata spotkanie rozgrywano na Arenie w Lublinie. Wygląda jednak na to, że w tym roku finał ponownie zagości na PGE Narodowym.

Reklama

O możliwym powrocie finału Pucharu Polski na warszawski stadion poinformował sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski. Intencje PZPN są jasne: chcemy, żeby finał Pucharu Polski został w tym sezonie rozegrany na Stadionie Narodowym. Oczywiście wszystko będzie zależało od sytuacji związanej z pandemią tj. tego, czy nadal na Narodowym będzie działał szpital tymczasowy oraz jakie będą limity udostępnionych dla kibiców miejsc. Na to nie mamy wpływu a te dwa czynniki zdeterminują po pierwsze możliwość, a po drugie biznesowy sens rozegrania finału na Stadionie Narodowym - powiedział przedstawiciel piłkarskiej centrali.

Stadion Narodowy w Warszawie© Grzegorz Kaliciak / StadiumDB.com

Arena Lublin się sprawdziła…

Decyzja o przeniesieniu w 2020 roku meczu finałowego na Lubelszczyznę była podyktowana przede wszystkim pandemią i związanym z nią obostrzeniami. PZPN szukał stadionu nowoczesnego, lecz bardziej kameralnego. Tak, by zorganizować mecz w nowoczesnym i efektownym anturażu, ale bez hucznej oprawy. Wybór padł na Arenę Lublin.

Arena Lublin© Rafał Chojnacki / Fotografia Architektury

Rozpatrywanych było wówczas kilka lokalizacji, m.in. Tychy i Łódź. Na korzyść Lublina przemawiały m.in. duże parkingi, na których zmotoryzowani kibice mogli zostawić samochody z zachowaniem dystansu, bez zbytniego tłoczenia się. W 2020 roku, z wysokości trybun mecz mogło oglądać 4 tysiące fanów.

Współpraca z Lublinem przebiegła na tyle dobrze, że w kolejnym roku, kiedy COVID-19 wciąż nie odpuszczał, finał Pucharu Polski znów zawitał na Arenę. Tym razem epidemiczne restrykcje były jeszcze surowsze i spotkanie odbyło się bez udziału publiczności.

Arena Lublin© Bartosz Makowski / Estudio Lamela

Po raz pierwszy w historii mecz wieńczący pucharowe rozgrywki toczył się przy pustych trybunach. Siedzenia pokryto plandekami w barwach rozgrywek, z herbami finalistów, flagą Polski i logotypem sponsora Pucharu.

… ale z Narodowym nie ma szans

Choć pod względem organizacyjnym Lublin za każdym razem spisał się na medal, pozostawienie tam finałowego meczu jest niemożliwe. Tamtejsza Arena jest zwyczajnie za mała. PGE Narodowy gwarantuje po pierwsze większy prestiż, po drugie wyższe przychody.

Stadion Narodowy w Warszawie© Stadiony.net

Od 2014 roku, kiedy PZPN po raz pierwszy postanowił zorganizować finał Pucharu Polski na największym stadionie w kraju, rozgrywki zaczęły przyciągać większe zainteresowanie. Nie tylko kibiców, ale także sponsorów. W sumie przez sześć edycji na trybunach pojawiło się ponad 265 tysięcy widzów. Średnio spotkania oglądało 44 326 kibiców. Biorąc pod uwagę polskie realia piłkarskie, takie liczby muszą robić wrażenie.

Warto dodać, że PGE Narodowy w swojej historii gościł już finał znacznie bardziej prestiżowych rozgrywek. W 2015 roku w Warszawie Ligę Europy UEFA wygrała Sevilla FC. Hiszpańska drużyna pokonała wtedy Ukraińskie Dnipro 3:2, a jedną z bramek zdobył Grzegorz Krychowiak. Arena gościła też sześć spotkań podczas EURO 2012, w tym mecz otwarcia z oficjalną ceremonią oraz półfinał.

Reklama