Wczoraj odbyła się oficjalna prezentacja finałowego układu krzesełek na Stadionie Króla w Łodzi. I choć projekt zaakceptowało stowarzyszenie kibiców, to nie wszystkim fanom przypadł do gustu.

W Łodzi sporo się zmienia. Na nowym stadionie przy al. Unii Lubelskiej nie ma już tymczasowych masztów oświetleniowych po wschodniej stronie boiska. Ponieważ pozwoliła na to przerwa w kalendarzu rozgrywek, trwa instalacja docelowego systemu oświetlenia meczowego.

Wczoraj miała miejsce konferencja informująca o kolejnych zmianach, tj. o docelowym układzie kolorystycznym z krzesełek. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, większość stadionu otrzyma sektory w klubowych barwach biało-czerwono-białych, w formie rozproszonej mozaiki.

© ŁKS Łódź

Z kolei istniejący od 2015 roku napis ŁKS ŁÓDŹ na zachodniej trybunie zniknie, zastąpiony przez czysty podział na białe sektory na skrzydłach i centralny czerwony sektor premium. Napis ma zostać przeniesiony na środek wschodniej trybuny, by był widoczny podczas transmisji telewizyjnych.

Tu pojawia się jednak problem, ponieważ układ schodów i womitoriów utrudnił symetryczne wpasowanie obu członów – klubowego i miejskiego. Stąd litery są ulokowane bardzo ciasno. Choć wzór został zaakceptowany przez miejskich urzędników, samorządowców i stowarzyszenie kibiców, to jest pewnego rodzaju kompromisem estetycznym.

© ŁKS Łódź

Przy okazji informacji o kolorystyce krzesełek pojawiła się jeszcze ta o konkretnej pojemności nowego stadionu po jego ukończeniu. Stadion im. Władysława Króla docelowo ma on pomieścić 18 029 widzów. Niby czysto symboliczne doprecyzowanie, ale… to jednak więcej niż stadion Widzewa (18 018).

Choć montaż fotelików rozpoczął się już w pierwszej połowie sierpnia, to na efekt końcowy jeszcze poczekamy. Pierwsze zaczęły dojeżdżać białe foteliki, a przecież obok nich pojawią się czerwone oraz garść czarnych. Zgodnie z planem obiekt ma być konstrukcyjnie gotowy w czwartym kwartale tego roku, by umożliwić odbiory na początku 2022.

Autor: MK

© ŁKS Łódź