Nowy stadion: Zadarty kapelusz z Teksasu

źródło: własne [MK]; autor: michał

Nowy stadion: Zadarty kapelusz z Teksasu Na Q2 Stadium znajdziecie akcenty country, ale zapomnijcie o stereotypach. Jeden z najnowszych stadionów USA to wielokulturowy miks, a dla takiej widowni buduje się teraz stadiony bardziej europejskie niż w Europie.

Reklama

To już druga tegoroczna premiera w lidze MLS, po TQL Stadium. Wkrótce przedstawimy Wam również trzecią, z Columbus, ale na razie zwracamy oczy na Teksas, konkretnie Austin. To największe do niedawna miasto w Stanach Zjednoczonych, które nie miało żadnego zawodowego zespołu sportowego. W centrum metropolii stoi gigantyczny stadion Texas Longhorns, ale to drużyna uniwersytecka, a więc z zasady amatorska. W tym roku krajobraz się zmienił, ponieważ do gry wkroczył Austin FC, najmłodszy klub piłkarskiej ligi MLS.

Matthew McConaughey w zielonym garniturze

Gdy w drugiej połowie czerwca Austin FC otwierali swój nowy stadion, świat rozrywki obiegły obrazki słynnego aktora w jaskrawo zielonym garniturze. Nie tylko paradował w nim po strefie VIP, ale nawet prowadził doping z bębnem pod trybuną dla fanatyków. McConaughey jest jednym z udziałowców klubu i twarzą, która daje AFC rozpoznawalność na coraz gęstszej mapie zawodowej piłki w USA.

Nowy stadion Austin FC, Q2 Stadium© AIR FX MEDIA

Znacznie ważniejszy od niego jest jednak bardziej kontrowersyjny współwłaściciel: główny udziałowiec i jednocześnie prezes klubu, Anthony Precourt. To biznesmen, który w 2012 roku kupił inny klub piłkarski: Columbus Crew. Po pięciu latach postanowił – bez informowania kogokolwiek – że przeniesie zespół właśnie do Austin.

Choć w sportach amerykańskich to norma (kluby są franczyzami i inwestor robi, co chce), to w Columbus stanęli okoniem i w rezultacie Crew ocalono, w dużej mierze dzięki aktywnej społeczności kibiców. Precourt dopiął swego w Austin, ale przez ignorowanie społeczności w Columbus jego klub doczekał się pierwszej „kosy” jeszcze przed powstaniem.

Q2 Stadium – zgodnie z planem pomimo pandemii

Choć 20-letnią dzierżawę terenu udało się zabezpieczyć z wyprzedzeniem, to budowa stadionu przypadła przede wszystkim na okres pandemii koronawirusa. Trzeba było nawet okresowo wstrzymać prace, a część importowanych elementów sprowadzano droższą drogą powietrzną zamiast morską. Ostatecznie poślizg przy wykończeniu stadionu doszedł tylko do paru tygodni, a sponsora udało się znaleźć z dużym wyprzedzeniem, 5 miesięcy przed otwarciem.

Koszt budowy również pozostał zgodny z założeniami, bo wzrost z 241 do 260 mln $ to kosmetyka przy skali inwestycji. Po przeliczeniu na nasze trudno uwierzyć, że za 994 mln zł zbudowano tylko 20-tysięcznik, ale tak to już jest w USA…

Nowy stadion Austin FC, Q2 Stadium© Francisco Valladares

Coś dla każdego typu widza

Kibicowanie w USA zmienia się z każdym rokiem, ale jasne jest już, że futbol wyrasta na najbardziej inkluzywną dyscyplinę. Tutaj mieszają się style dopingu, licznie reprezentowane są mniejszości etniczne, a mile widziane te seksualne. Austin FC działa jako klub dwujęzyczny z racji bardzo dużego zainteresowania wśród mniejszości meksykańskiej i środkowoamerykańskich.

Nowy stadion Austin FC, Q2 Stadium© Ralph Arvesen

Dla fanatyków jest stroma trybuna z 4000 miejsc stojących. W „młynie” są nawet miejsca dla fanów na wózkach, do dyspozycji kibiców jest duża piwiarnia, a to atrakcje, których nawet w Europie większość klubów nie funduje.

Dla klientów biznesowych są 3 kluby (w tym jeden z piłkarzami w zasięgu ręki), 27 lóż czy taras restauracyjny. A dla „pikników” Trybuny z piknikiem na zapleczu. Prawie dosłownie, bo półotwarte przestrzenie wschodniej trybuny oferują patio z widokiem na trawnik, gdzie można się rozłożyć przed meczem lub po nim.

Autor: Michał Karaś

Reklama