Jesienią ma być znany najlepszy kierunek zmian dla 1. FC Nürnberg i miasta Norymberga. Na budowę od zera raczej się nie zanosi, ale coś trzeba zrobić, bo utrzymanie obecnego stadionu jest coraz droższe.

W niemieckiej Norymberdze zamierzają przepracować najbliższe miesiące solidnie i nie mówimy wcale o sferze sportowej. W najbliższym czasie ma zostać zlecone studium wykonalności, którego opracowanie powinno zająć pół roku. Dzięki temu jesienią miasto i klub mają otrzymać kilka istotnych odpowiedzi na palące pytanie: co zrobić ze stadionem?

© Eimann

Nie można wykluczyć, że najlepszym wyjściem okaże się budowa nowego stadionu od podstaw. Jeśli jednak wierzyć dyrektorowi finansowemu 1. FC Nürnberg, celem jest raczej gruntowna przebudowa. Niels Rossow zapowiedział, ze klub widziałby „holistyczną poprawę” zamiast burzenia.

Zdaniem dyrektora finansowego, na zmianach miałby skorzystać nie tylko piłkarski element społeczności sportowej w Norymberdze. Jedną z propozycji 1. FCN jest stworzenie w głównej trybunie swoistego inkubatora sportowego, gdzie kluczowe zaplecze znalazłyby inne drużyny, w tym hokeiści czy nawet wioślarze.

© Chris Baier

To jednak nie w rękach klubu leży przyszłość stadionu. Obiekt jest miejski i najpewniej tak już zostanie. To również miasto zleca opracowanie studium i dopiero od rekomendacji autorów będzie zależało, jakie rozwiązania będą konsultowane jesienią.

Pewne jest jednak, że coś z obiektem trzeba zrobić. Charakterystyczny ośmiokątny Max-Morlock-Stadion ma co prawda swoich wiernych fanów, ale dochodzi do kresu żywotności. Obiekt dziś kosztuje już ok. 3-4 mln € (aktualnie 13,6 – 18,1 mln zł) rocznie i jego utrzymanie będzie już tylko drożało. Dlatego szukanie rozwiązania na kolejne 2-3 dekady lub więcej jest konieczne.

Autor: MK