Bełchatów: Polityka nieprzyjmowania gości do zmiany

źródło: Belchatow.NaszeMiasto.pl; autor: Agnieszka

Bełchatów: Polityka nieprzyjmowania gości do zmiany Zakaz wprowadzony przez urząd miasta okazał się nie tylko nieskuteczny, ale wręcz obniżył bezpieczeństwo widzów zamiast je podnieść. Nawet policja w Bełchatowie wolałaby wpuścić przyjezdnych do ich sektora.

Reklama

Gdy w połowie czerwca Raków Częstochowa dogadał się z Bełchatowem w sprawie rozgrywania meczów na GIEKSA Arenie, nie było mowy o nieprzyjmowaniu kibiców innych klubów. Dopiero miesiąc później miasto wydało oświadczenie, w którym zakazało udziału przyjezdnym. Decyzja jest o tyle dziwna, że również częstochowianie są w Bełchatowie gośćmi. Zresztą, sama konstrukcja oświadczenia może wprawiać w osłupienie:

Zakaz udziału w imprezie masowej kibiców drużyn przyjezdnych uzasadniony jest względami bezpieczeństwa. Kibice drużyn przeciwnych oraz kibice drużyny Rakowa i tutejszego klubu piłkarskiego GKS Bełchatów mogą podczas spotkań piłkarskich doprowadzić do eskalacji czynów chuligańskich i przestępczych. Tak duże zgromadzenie kibiców antagonistycznie nastawionych do siebie może stanowić realne niebezpieczeństwo dla mieszkańców zamieszkujących najbliższe okolice stadionu w Bełchatowie, jak i może utrudnić codzienne funkcjonowanie innym mieszkańcom miasta – czytamy w tekście Urzędu Miasta w Bełchatowie.

Raków Częstochowa liczy na zmianę stanowiska, a do tego czasu zdecydował się zastosować do poleceń. Kibiców Korony Kielce w pierwszym meczu (20 lipca) nie wpuszczono na sektor gości. Ci jednak mimo wszystko przyjechali do Bełchatowa, zresztą w niemałej liczbie. Ostatecznie 384 przyjezdnych na stadion weszło, bowiem wpuścili ich sami kibice Rakowa, poza sektorem gości.GIEKSA Arena©www.gksbelchatow.pl

Porozumienie kibiców w sprawie oglądania meczów należy pochwalić. Jednak sama sytuacja z kilkuset osobami stojącymi pod stadionem jest bardziej niebezpieczna niż gdy te osoby są w wyznaczonym dla siebie i zamkniętym sektorze. To nie nasza opinia, tak uważa policja w Bełchatowie.

Uważam, że skoro wyrażona już została zgoda na prowadzenie imprez masowych obcego klubu to decyzja o wprowadzeniu kibiców gości na stadion niesie ze sobą mniejsze ryzyko niż pozostawienie ich na zewnątrz stadionu – tłumaczy komendant powiatowy policji w Bełchatowie, Karol Mielczarek.


Reklama