Anglia: Hillsborough też sprzedane, kara uniknięta

źródło: ExaminerLive.co.uk; autor: michał

Anglia: Hillsborough też sprzedane, kara uniknięta Po Derby County i Aston Villa przyszedł czas na Sheffield Wednesday. To kolejny klub, który pozbywa się stadionu – na razie na papierze – i cudem ucieka przed karą finansową lub odjęciem punktów. Możemy tylko spekulować, czy właśnie po to oddano stadion z rąk do rąk...

Reklama

Kto by pomyślał, że doczekamy się sezonu transferowego na rynku stadionów! Co prawda działa trochę inaczej, ale w grę wchodzą naprawdę poważne pieniądze. Derby County sprzedało swój stadion jeszcze w 2018 roku, ale trzymało to w tajemnicy. Aston Villa oddał swój w maju za 56,7 mln funtów.

W obu przypadkach nowymi właścicielami aren piłkarskich są właściciele samych klubów piłkarskich. Niespecjalnie dziwi nas więc, że teraz taki sam krok ujawniono w przypadku Sheffield Wednesday. Od teraz właścicielem niesławnego Hillsborough jest nie klub piłkarski, lecz właściciel klubu – Dejphon Chansiri.

Transakcja opiewa na 38,1 mln funtów (180 mln zł) i dzięki niej klub odnotował zysk w zakończonym już roku rozliczeniowym na poziomie 2,6 mln funtów. Nie możemy powiedzieć, dlaczego sprzedali stadion, ponieważ klub nie podał dobrego powodu. Ale możemy mrugnąć okiem i wspomnieć o zasadach finansowego fair play, które egzekwuje zarząd angielskich lig (EFL).

HillsboroughFot: Paul D. Cocker (cc: by-nc-nd)

Zgodnie z zasadami zrównoważonego zarządzania żaden klub piłkarski nie może odnotować straty rzędu 39 mln funtów lub więcej w okresie 3 ostatnich lat rozliczeniowych. Tymczasem za dwa poprzednie sezony już mieli ponad 30 milionów i w kolejnym sezonie byli na kolejnym ogromnym minusie (35,5 mln przed opodatkowaniem). Gdyby więc stadionu nie sprzedali, musieliby liczyć się z poważną karą – albo finansową, albo odjęciem punktów.

Ponieważ ten wątek wciąż nie jest wspominany wystarczająco często, przypominamy, że dla klubu piłkarskiego odsprzedaż stadionu prywatnej osobie lub jej spółce może oznaczać poważne kłopoty. Istnieje (małe, ale jednak) ryzyko, że właściciel klubu odejdzie bez zwracania praw do obiektu, co może doprowadzić do finansowej katastrofy.

Reklama