Walencja: Zamieszanie i niepewność wokół stadionów Valencii

źródło: AS.com / Levante-EMV.com / elDesmarque.com; autor: michał

Walencja: Zamieszanie i niepewność wokół stadionów Valencii Wystarczyła jedna wypowiedź prezesa Valencii, by spekulacje rozgrzały hiszpańskie media. Miała być prezentacja postępów z nowym stadionem, a zamiast tego padły słowa, że 90% kibiców wolałaby zostać na starej Mestalli.

Reklama

Anil Murthy, prezes Valencii, zdołał niechcący rozpętać burzę medialną jedną wypowiedzią. W wywiadzie dla „Levante EMV” zasugerował, że kibice nie chcą się wyprowadzać z legendarnej Mestalli. – Plan zmiany stadionu ma jeden bardzo ważny wymiar. 9 na 10 osób pytanych na ulicy mówi mi, że nie chcą się przeprowadzać. A jeśli 90% nie chce zmiany, to trzeba będzie ich jakoś przekonać, że to jednak dobry pomysł – powiedział Anil Murthy.

Natychmiast ożyły więc spekulacje, czy klub nie zamierza porzucić wstrzymanej od 10 lat budowy. W kuluarach rady miasta mówiło się, że pustostan zostanie wyburzony, a głos zabrał sam burmistrz Walencji. Zupełnie niepotrzebnie, ponieważ w tym samym wywiadzie Murthy potwierdzał wprost, że klub piłkarski nie zamierza zmieniać planów.

Nou Mestalla© Valencia CF / Fenwick Iribarren Architects

Rumor medialny trzeba jednak zrozumieć, ponieważ aż trudno uwierzyć, że naga żelbetowa konstrukcja stadionu stoi i czeka na dalsze prace od dekady! Mało tego, według deklaracji dyrektora generalnego Mateu Alemanyego sprzed paru miesięcy, 15 marca miały zostać ogłoszone postępy przy wdrożeniu przeprowadzki. Nic jednak nie ogłoszono, stąd niepewność, co dalej.

Według aktualnych informacji powinniśmy w ciągu dwóch tygodni usłyszeć, co udało się zrealizować w ostatnich miesiącach. Od października trwają negocjacje z potencjalnymi kupcami Estadio Mestalla. Zgłosiło się ok. 25 firm, ale tylko część przeszła przez sito negocjacyjne stworzone przez Valencię i doradców z Deloitte.

Nou Mestalla© Valencia CF / Fenwick Iribarren Architects

Problemem przy sprzedaży starego stadionu jest fakt, że kupiec musiałby po transakcji (lub po zabezpieczeniu gwarancji finansowych na tęże) odczekać do trzech lat zanim Valencia przeprowadzi się i leciwą arenę można by zburzyć. Dla Valencii z kolei lepszego źródła finansowania dla nowego stadionu na horyzoncie nie ma.

Według obecnych deklaracji i ustaleń pomiędzy klubem a miastem nowy stadion Valencii ma być dokończony w 2021 lub 2022 roku. Nie są to jednak sztywne terminy i będą zależne od sukcesu w zabezpieczaniu środków na budowę.

Przypomnijmy, że rozpoczęte w 2007 roku prace miały dać Valencii trzeci co do wielkości stadion w Hiszpanii, zaraz za duopolem Barcelona-Real. Przewidziano pojemność 73 tys. miejsc, jednak ogromne kłopoty finansowe klubu doprowadziły do wstrzymania prac w 2009. Od tego czasu już dwukrotnie zmniejszano skalę projektu, by uczynić go bardziej realistycznym. Widownię najpierw zredukowano do 61 tysięcy, a w najnowszej wersji do 55 tys. z opcją późniejszej rozbudowy.

Reklama