Choć dostali pozwolenie na budowę, nie zbudowali nowego stadionu na wylocie z miasta. Teraz Scunthorpe United przedstawiają nowy plan. Chcą zburzyć obecny dom i postawić w jego miejscu znacznie, znacznie więcej.

Po cichu kibicowaliśmy temu stadionowi od 2014 roku i wydawało się, że wreszcie powstanie. Wiosną 2016 pojawiła się zgoda na budowę, ale pomimo pozwolenia nie udało się zacząć prac. Brakowało między innymi zabezpieczeń przeciwpowodziowych i klub pod koniec minionego roku wycofał się z projektu.

Zapowiedział, że zamiast tego analizowana będzie opcja przebudowy istniejącego, choć ciasnego stadionu, Glanford Park. Dziś już wiemy, jaka jest koncepcja, zresztą autorstwa tych samych architektów z FWP. Kompletnie nowe trybuny byłyby budowane etapami, najpierw dwie na zachodzie i północy, a następnie dwie kolejne.

Całość zostałaby domknięta narożnikami – już bez widowni, za to z miejscem na powierzchnie użytkowe. Właśnie dodatkowe funkcje i dzierżawa powierzchni za trybunami (łącznie ok. 18 tys. m²) miałyby pozwolić na sfinansowanie obiektu i generowanie dodatkowych zysków w przyszłości. Dodatkowym atutem przy finansowaniu byłoby stworzenie w południowo-wschodniej części działki 100 niewielkich mieszkań (ok. 50 m² każde).

Idealne założenie jest takie, że w części powierzchni pod wynajem powstałaby przychodnia lub niewielki szpital, a stojące obok bloki służyłyby pracownikom jako mieszkania.

Pod względem pojemności stadion urósłby nieznacznie, tylko o ok. 3 tys. miejsc. Ważniejsze będzie jednak powiększenie boiska do regulaminowych wymogów UEFA, poprawa oferty hospitality, dostosowanie sektorów dla osób niepełnosprawnych i podniesienie potencjału komercyjnego.

Na razie jeszcze bez oficjalnego budżetu, bez terminu realizacji. W pierwszej kolejności koncepcja musi przejść analizę wpływu na środowisko, by później pójść naprzód.