Kompletnie przebudowany stadion piłkarski w Tel Awiwie miał być otwarty pod koniec tego roku, ale postęp prac jest na tyle powolny, że ponowna inauguracja nastąpi dopiero późną wiosną 2019.

To jeden z najciekawszych projektów obejmujących przebudowę istniejącego stadionu. Wsparta tymczasowymi podporami konstrukcja Bloomfield Stadium wciąż stoi, z wyłączeniem tylko części zachodniej trybuny. Tu powstaje nowe serce stadionu, czyli zaplecze dla piłkarzy, biura i strefa komercyjna.

Choć szkielet starych trybun został na miejscu, to stadion zupełnie zmieni kształt. Na zachodzie trybuna urośnie kilkakrotnie pod względem metrażu i pojemności. Zmieści 6210 widzów na zwykłych krzesełkach, do tego 1078 miejsc VIP/VVIP i w lożach oraz ok. 130 osób niepełnosprawnych z opiekunami. Będzie to też jedyna zadaszona trybuna na nowym stadionie.

Wschodnia trybuna urośnie do aż 11 750 miejsc i jako jedyna otrzyma dwa poziomy. Najmniej zmienią się sektory za bramkami, gdzie zasiądzie po 4817 osób.

Szczegółowa pojemność to nie jedyna szczegółowa informacja, jaką posiadamy. Inna dotyczy zakończenia budowy i jest mniej imponująca. Zapowiadana pierwotnie na niewiele ponad rok rekonstrukcja nie zakończy się bowiem w tym roku.

Miał być sierpień lub wrzesień, później koniec 2018, później znów marzec. Ostatecznie będzie maj 2019 – dopiero wtedy na jeden z najnowocześniejszych stadionów Izraela wprowadzą się z powrotem piłkarze i kibice.