Kalisz: Stadion czeka na pozwolenie. Prawie rok po terminie

źródło: NaszeMiasto.Kalisz.pl; autor: michał

Kalisz: Stadion czeka na pozwolenie. Prawie rok po terminie Nowy kaliski stadion rodzi się w wielkich bólach. Nie tylko z dwóch niespójnych projektów, ale też z opóźnieniami, które zakrawają o żart. Miał być gotowy w lutym 2017, ale przyjmie gości najwcześniej w tym roku.

Reklama

To już ostatnia prosta dla Stadionu Miejskiego w Kaliszu. Kompletna przebudowa rozpoczęła się pod koniec 2011 roku i dziś kompletny stadion ma zielone światło od policji, straży i sanepidu. Pozostaje czekać na pozwolenie na użytkowanie od inspektora nadzoru budowlanego. Dokumentacja wpłynęła do inspektoratu w grudniu, pozwolenie powinno umożliwić otwarcie stadionu wkrótce.

Stadion Miejski w KaliszuFot: UM w Kaliszu

To finał żmudnej, bolesnej i dalece niedoskonałej inwestycji, w której problem gonił problem. Do dziś nie wiadomo, dlaczego pod jedną z trybun gromadzi się woda, a zbudowana w pierwszym etapie trybuna zachodnia wymagała poprawek jeszcze przed zakończeniem realizacji drugiej fazy. Pod względem funkcji i estetyki zachodnia i wschodnia część stadionu różnią się bardzo znacząco i obie można uznać za niedoskonałe – bardzo ograniczone zadaszenie i konstrukcja w przeważającej części oparta o nasypy nie imponują w 2018.

Nie imponowałyby też w 2017, a wtedy właśnie, i to już w lutym, miał być gotowy kompletny stadion. Główny wykonawca, Saltex Europa, notował jednak opóźnienia w trakcie realizacji i ostatecznie – formalnie – prace zakończyły się we wrześniu.

Choć czasu na odbiory było sporo, do tej pory nie ma pewności, czy stadion dla ponad 8 tys. widzów w najbliższych latach nie będzie wymagał kolejnych poprawek. To może okazać się poważnym problemem, ponieważ wykonawcy obu etapów – i Saltex Europa, i Novum – w trakcie realizacji doświadczyli dotkliwych kłopotów finansowych. W przypadku usterek może okazać się konieczne rozpisanie kolejnych przetargów i zlecenie prac nowemu podmiotowi.

Za dwie fazy przebudowy kaliski magistrat zapłacił ok. 40 mln zł. Pierwszy etap pochłonął prawie 12 mln zł, a drugi 26 milionów.

Reklama