Do zdarzenia doszło jeszcze w marcu, ale dopiero dziś wiemy na pewno, że 23-letni pracownik budowlany odebrał sobie życie w wyniku chronicznego przepracowania.

Ta sprawa skutecznie wzmacnia stereotyp Japończyków jako skrajnie zapracowanych, ale pokazuje też, że nie tylko w Katarze czy Rosji może dochodzić do wyzysku. 23-letni Japończyk pracujący na budowie Stadionu Olimpijskiego w Tokio w swoim ostatnim miesiącu (luty) przepracował aż 190 godzin ponad normalny czas pracy!

Taki stan trwał u niego przez kilka miesięcy, dlatego 2 marca nie przyszedł do pracy. Zamiast tego pojechał do prefektury Nagano, gdzie znaleziono jego ciało. Popełnił samobójstwo. Był skrajnie wycieńczony fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.

© Japan Sports Council

Jego rodzina od marca walczyła, by uznać ich tragedię za karoshi, czyli śmierć z przepracowania. Ich apel został wysłuchany, ponieważ japońskie biuro standardów pracy (Rōdō Kijunkyoku) uznało, że pracujący u podwykonawcy młody mężczyzna rzeczywiście zmarł wskutek przepracowania.

23-latek brał udział w pracach przygotowawczych od końca 2016 roku i wskutek ponadnormatywnego czasu pracy popadł w depresję, ostatecznie odbierając sobie życie.

Potwierdzenie przyczyny śmierci oznacza, że rodzina może starać się o odszkodowanie. Na razie wyrazili jednak wdzięczność, że ciężka praca ich syna została dostrzeżona. Firma Sanshin, dla której pracował, zapowiedziała poprawienie warunków pracy i lepszy monitoring harmonogramu pracowników.