Do końca sierpnia nowa spółka Inwestycje Miejskie Stadion ma mieć prezesa. Szkoda, bo wydawało się, że do końca sierpnia będzie informacja o przetargu. Tymczasem może jej nie być nawet do końca roku.

Prawie tydzień temu, w minioną środę, prezydent Piotr Krzystek podpisał akt notarialny powołujący do życia spółkę Inwestycje Miejskie Stadion. Jej zadaniem będzie nadzór nad budową nowego stadionu piłkarskiego w miejscu aktualnej „Papricany”.

Na razie spółka ma trzyosobową radę nadzorczą, a od najbliższego poniedziałku będzie mieć prezesa. Wtedy formalnie zacznie działać. Z jednej strony powołanie spółki do życia to dobry znak, w końcu ten krok był zapowiadany jako ważny dla rozpoczęcia inwestycji. Z drugiej jednak znów mamy do czynienia z przesunięciem zapowiadanych terminów.

Przyznał to zresztą prezydent Krzystek, który poślizg zrzucił na kwestię doprojektowania czwartej trybuny. Istotna informacja: projekt nie jest jeszcze „klepnięty”, a to oznacza, że przetargu na budowę nie należy się spodziewać zbyt szybko.

– Mamy już projekt budowlany złożony przez architekta. W tej chwili wnosimy uwagi do tego projektu i po ich naniesieniu, jeśli otrzymamy projekt zgodny z naszym oczekiwaniem w 100 procentach, wówczas będziemy mogli podjąć działania zmierzające na uzyskanie pozwolenia na budowę. Na plac budowy fizycznie powinniśmy wejść wiosną 2018 roku – powiedział Krzystek.

Według oficjalnych informacji magistratu, miasto liczy na rozpisanie przetargu przed końcem 2017 roku. Warto przypomnieć, że prezes Pogoni Szczecin liczył nie tak dawno na ogłoszenie go jeszcze przed końcem wakacji.

Rozpoczęcie prac na budowie w drugim kwartale 2018 roku pozwoli władzom Szczecina i nowej spółce przeprowadzić inwestycję zgodnie z planem, tj. do przełomu 2020 i 2021 roku. Nowy stadion pomieści ponad 22 tys. widzów, a cena jest na razie szacowana na ok. 180 mln zł.