Częstochowa: Za późno, za mało. Został wstyd

źródło: Polsat Sport / własne | MK; autor: michał

Częstochowa: Za późno, za mało. Został wstyd Awansowali, miasto miało dostosować stadion, ale na znaczące zmiany przyjdzie poczekać. Tak jak na transmisję telewizyjną, ponieważ Polsat uznał stadion za niewystarczający.

Reklama

Raków – GieKSa, 19 sierpnia. To miał być wielki mecz na zapleczu Ekstraklasy. W końcu Raków Częstochowa wrócił do 1. Ligi po 17 sezonach na niższych szczeblach, a GKS Katowice to silny regionalny rywal z tradycjami.

Polsat Sport miał prowadzić transmisję telewizyjną z tego elektryzującego wydarzenia, ale zabrakło... elektryki właśnie. Mecz przewidziany na godzinę 17:00 będzie kończył się niedługo przed zachodem słońca, więc wystarczy zachmurzone niebo, by w kamerach telewizyjnych zrobiło się niewyraźnie. Lamp na stadionie przy Limanowskiego nie ma.

Stadion Miejski w Częstochowie© UM Częstochowa

A to nie jedyny mankament z punktu widzenia nadawcy telewizyjnego. Wykonana niedawno kabina dla komentatorów to prowizorka, podest dla kamer na trybunie VIP daje dalekie od optymalnych warunki przekazywania obrazu.

Stadion Miejski w Częstochowie© UM Częstochowa

Przede wszystkim boli jednak brak oświetlenia, ponieważ miasto miało dość czasu, by je przygotować. Można było środki zapisać jeszcze w zeszłorocznym budżecie, a rozpoczęte w tym roku procedury trwają zbyt długo. Lampy miały być gotowe do 31 października, jednak wiemy już, że taki termin jest nieosiągalny. Miasto dało nowy: 15 grudnia tego roku.

Stadion Miejski w Częstochowie© UM Częstochowa

A więc pierwszy mecz przy świetle odbędzie się najwcześniej w rundzie wiosennej. Wtedy też Raków skorzysta z nowego pawilonu administracyjno-sportowego, który również powinien powstać do 15 grudnia. Wszystko to jednak założenia, ponieważ tego typu prace „lubią” się opóźniać.

Stadion Miejski w Częstochowie© UM Częstochowa

Częstochowski urząd miasta pochwalił się niedawno długą listą 20 rzeczy, które udało się w tym roku wykonać. Wśród nich są istotne poprawki, jak 2 tys. nowych krzesełek i daszek dla 500 widzów na wschodniej trybunie. Reszta to jednak kosmetyka lub wręcz śmieszne wydatki, jak lodówka do szatni czy jeden toi-toi dla niepełnosprawnych. Ba, aż połowę całej listy stanowią drobne prace naprawcze ogrodzeń i bram.

Reklama