Radni zgodzili się zainwestować potężne pieniądze w projekt Feyenoord City, choć nie jednogłośnie. Feyenoord może jednak świętować, jest blisko budowy upragnionego stadionu.

Po trwającym długie 7 godzin posiedzeniu radni Rotterdamu zdecydowali w czwartek, że poprą budowę nowego stadionu dla Feyenoordu. Chodzi jednak nie tylko o zielone światło, ale też o pokaźny wkład z pieniędzy podatników.

Stosunkiem głosów 35-10 radni poparli wyłożenie 135 mln € na projekt Feyenoord City. Z tej sumy najwięcej (60 mln €) pochłonie wykup gruntów, następnie kupno udziałów w projekcie (40 mln €). Ostatnie 35 mln € pójdzie na przebudowę infrastruktury komunikacyjnej wokół stadionu.

Przypomnijmy, że mieszczący 63 tysiące widzów obiekt ma powstać częściowo na wodzie Nowej Mozy. Jego budżet wyjściowo szacowano na ok. 400 mln €, ale dziś jest precyzyjniej ustalony na poziomie 365,7 mln € (1,54 mld zł).

Stadion będzie stanowił ok. 1/3 projektu Feyenoord City. Resztę stworzą zewnętrzni inwestorzy, którzy mają pomóc w finansowaniu prywatnej części stadionu. Cały projekt, wliczając hotele, osiedla oraz przekształcenie istniejącego De Kuip w wielofunkcyjny budynek mieszkalno-rekreacyjny, ma kosztować ok. 1,5 mld €.

Budowa stadionu ma zacząć się nieco później niż planowano, bo w 2019 zamiast 2018 roku. Niezmienna jest za to oczekiwana data jego inauguracji w 2022.

Co ciekawe, radni przyjęli minimalną większością głosów (23-22) uchwałę, że Feyenoord w chwili otwarcia stadionu będzie miał budżet na zawodników nie niższy niż 28 mln €. Ma to być gwarancją, że klub w najbliższych latach się rozwinie, choć nie ma prawnej możliwości wymuszenia na prywatnym podmiocie konkretnej wartości w budżecie.