Rada miasta Liverpoolu przyjęła bez zastrzeżeń propozycję modelu finansowania dla stadionu na 55 tys. widzów. Teraz Everton może oficjalnie szukać inwestorów dla swojego projektu.

Wczoraj rada miasta Liverpool poznała i zaakceptowała zaproponowany model finansowania nowego stadionu Evertonu. Inwestycja ma być co prawda prywatna, jednak samorząd ma pełnić bardzo istotną rolę, dając gwarancję potencjalnym udziałowcom.

Na przykład, kredyty zaciągnięte na budowę będą obciążały spółkę zadaniową, w której miasto ma mieć częściowy udział. Z kolei jeśli Everton spadnie z Premier League, miasto będzie musiało wziąć na siebie pełnię własności i odpowiedzialności za projekt.

Jednocześnie klub piłkarski będzie wpłacał środki na fundusz zabezpieczający przed ewentualnymi niepowodzeniami, a w razie spadku samorząd będzie otrzymywał m.in. część przychodów z karnetów.

Przyjęcie planu finansowego przez radę miasta oznacza, że teraz już oficjalnie Everton może poszukiwać inwestorów chętnych uczestniczyć w projekcie wartym ok. 300 mln funtów (1,5 mld zł). Oczywiście nieoficjalnie klub już rozpoczął ten projekt, teraz powinno być jednak znacznie łatwiej.

Przypomnijmy, że zupełnie nowy stadion dla „Toffees” ma powstać w aktualnie zalanym wodą doku Bramley-Moore na północnym nabrzeżu Liverpoolu. Stadion dla 55 tys. widzów będzie częścią wielkiego projektu Liverpool Waters i ma dostarczać miastu co roku ok. 4,4 mln funtów, głównie w postaci podatków.