Everton: „Najtrudniejszą część już zrobiliśmy”

źródło: talkSPORT.com; autor: michał

Everton: „Najtrudniejszą część już zrobiliśmy” Właściciel Evertonu poinformował, że kibice będą bardzo zadowoleni z nowego stadionu, a klub przeszedł już najtrudniejszą część drogi do budowy 50-tysięcznika.

Reklama

W dzisiejszym wywiadzie dla talkSPORT większościowy udziałowiec Evertonu Farhad Moshiri poinformował między innymi o powodach, dla których zainwestował właśnie w ten klub, a także o planach na przyszłość zespołu.

Inwestor miał możliwość „wejścia” w 6-7 angielskich klubów, ale wybrał Everton, ponieważ była to ostatnia z wielkich marek, która wciąż nie posiadała silnego zaplecza finansowego. Dlatego sprzedał swój pakiet akcji Arsenalu i przejął 49,9% udziałów w lutym 2016.

Teraz ma trzy priorytety. – By nasz klub był konkurencyjny na północnym wschodzie Anglii, czyli w „piłkarskim Hollywood” z Guardiolą, Mourinho i Kloppem, musieliśmy mieć gwiazdę na pozycji trenera. Więc wzięliśmy Koemana. Musieliśmy mieć mocne finanse, więc spłaciłem wszystkie długi i mamy oczekiwaną pozycję, jesteśmy elastyczni finansowo. A teraz potrzebujemy dużego stadionu, nie ma co do tego wątpliwości – wyliczał Moshiri.

O trzecim z kluczowych planów inwestor jeszcze nie mówi w szczegółach, ale potwierdził, że w październiku razem z burmistrzem odwiedził oba planowane miejsca pod nowy obiekt. – Kibice powinni wiedzieć, że wykonaliśmy już najtrudniejszą część. Spłaciliśmy długi, mamy środki na realizację. […] Zebraliśmy opinię od kibiców i w naszej opinii wiemy, gdzie powinniśmy się przeprowadzić. Jesteśmy zdeterminowani. Mogę wszystkich zapewnić, że otrzymają stadion, który nagrodzi ich lojalność i pasję. To jest mój główny cel – powiedział udziałowiec.

Wszystko wskazuje na to, że stadion dla 50-55 tys. widzów powstanie w dokach, na północ od centrum Liverpoolu. Jednak, mimo spłaty zadłużenia, z finansowaniem mogą być pewne kłopoty.

Nie mamy takiego komfortu, jaki miały Chelsea czy Man City zanim wprowadzono zasady finansowego fair play. Możemy w kolejnym roku wydać tylko tyle pieniędzy, co w poprzednim, plus dodatkowe 7 mln funtów, plus nadwyżkę z działalności komercyjnej – sumuje Moshiri, który mimo wszystko potwierdza, że środków po stronie klubu nie braknie.

Do czasu wyprowadzki na nowy obiekt (najpewniej kwestia co najmniej 3-4 lat), Everton zostanie na Goodison Park. Dzięki dobrej sytuacji finansowej klub właśnie modernizuje obiekt, by w 2017 ten wyglądał bardziej imponująco. Wizualizację zamieszczamy poniżej:

Goodison Park

Reklama