Liverpool: Everton pracuje nad szczegółami nowego stadionu

źródło: własne | MK; autor: michał

Liverpool: Everton pracuje nad szczegółami nowego stadionu Październik był pracowitym okresem dla właściciela Evertonu i jednego z najlepszych architektów świata, którzy odwiedzili potencjalne miejsca budowy nowego stadionu.

Reklama

Choć wciąż czekamy na precyzyjne informacje od samego Evertonu, łatwo można ustalić, że prace nad nowym stadionem trwają. W ostatnich tygodniach, głównie dzięki doniesieniom „Liverpool Echo”, dowiedzieliśmy się choćby tego, że nad koncepcją nowego stadionu może pracować Dan Meis.

Amerykański architekt nie został co prawda potwierdzony jako twórca przyszłego stadionu, ale na pewno nie przyleciał z Kalifornii przypadkiem, by obejrzeć dwie potencjalne lokalizacje dla stadionu na 50 tys. widzów. Meis w październiku odwiedził zarówno dok Bramley Moore, jak i Stonebridge Cross.

W USA stadionowy dorobek Meisa jest bardzo okazały, ale w Europie Meis dotąd nie zdołał postawić żadnego stadionu pod swoim nazwiskiem. Pierwszym powinien być Stadio Della Roma w Rzymie, choć jego budowa wciąż oczekuje na rozpoczęcie. Niewykluczone, że udział Meisa skończy się na opracowaniu jedynie studium dla stadionu, a nie projektu, ale bez przemyślanej koncepcji i tak trudno pójść naprzód.

Goodison

Oczywiście Everton i jego kibice pomysłów mieli już wiele, a dotąd nic z nich nie wyszło. Tym razem może być inaczej, ponieważ i rada miasta, i burmistrz wydają się optować za wykonaniem nowego stadionu. Burmistrz Joe Anderson niedawno był widziany w Bramley Moore Dock w towarzystwie większościowego udziałowca Evertonu, Farhada Moshiriego.

Ponieważ lokalni rywale z Liverpool FC, Tottenham i West Ham są już dużo dalej ze swoimi planami, również „Toffees” muszą walczyć, by nie stracić dystansu i pod względem finansowym, i w walce o kibiców. W krótkim terminie klub będzie dążył do tego celu prostymi środkami. Właśnie trwa doraźna modernizacja 124-letniego Goodison, który poprawi swój wizerunek w najbliższych tygodniach na – być może – ostatnich kilka lat istnienia…

Reklama