Zaczęli w styczniu od rozbiórki starej trybuny, a dziś gotowa jest jej następczyni. Szkoda tylko, że inauguracja wypadnie w smutnych okolicznościach spadku do drugiej ligi.

Pierwszy etap przebudowy stadionu Den Dreef w belgijskim Leuven właśnie dobiega końca. Zgodnie z planem, udało się skończyć układanie żelbetowych prefabrykatów wschodniej trybuny jeszcze w czerwcu. To imponujące, ponieważ przebudowa zaczęła się od zburzenia starej konstrukcji w styczniu, a efekty dziś wyglądają tak:

Trybuna dla 3,5 tys. osób, z dwoma poziomami widowni, będzie otwarta w sezonie 2016/17. To pierwszy etap całkowitej przebudowy stadionu, który wyceniono na 5 mln € (15,5 mln zł). 3,5 mln z tej kwoty to nieoprocentowana pożyczka od miasta, a resztę klub OH Leuven miał wyłożyć z własnej kieszeni.

Niestety, tej wiosny zespół zanotował spadek z Jupiler League. To zła wiadomość na każdym froncie: będzie ciężej zapełnić stadion, a niższe przychody z tytułu umów komercyjnych obniżają zdolności finansowe OHL. W związku z tym klub zwrócił się w czerwcu do miasta o dodatkową pożyczkę, by pokryć cały koszt pierwszej trybuny bez swojego wkładu. Udało się, ponieważ wszystkie strony projektu znalazły się w podbramkowej sytuacji.

Docelowo stadion w Leuven ma zwiększyć pojemność do ok. 12,5 tysiąca osób z dwupoziomowymi trybunami po każdej stronie boiska. W drugim etapie zaplanowano nową trybunę północną, za którą stanie budynek akademicki.