Warszawa: Kibice podkręcają frekwencję na stulecie

źródło: własne | MK; autor: michał

Warszawa: Kibice podkręcają frekwencję na stulecie Jesienią frekwencja spadła w najgorszym momencie do 8 tysięcy. Wiosną przy Łazienkowskiej co mecz jest średnio 25 tysięcy widzów na trybunach!

Reklama

To nie jest tylko wzrost spowodowany odzyskaniem prowadzenia w lidze czy entuzjazmem z dojścia do finału Pucharu Polski. To ogromny, nieoglądany dotąd w Polsce skok spowodowany kampanią zapełniania Stadionu Wojska Polskiego na stulecie Legii. Nie tylko klub zachęca fanów, ale i oni sami doskonale „nakręcają” się do przychodzenia na mecze.

Jesienią średnia widownia wynosiła tu 17 345 osób, a w najgorszym momencie spadła do zaledwie 8 tys. widzów. W feralnym meczu z Łęczną nawet na Żylecie zapełnił się tylko dolny poziom. Jednak średnia z wiosennych meczów to 25 317 i będzie tylko lepiej. Już dziś pojedynek z Lechem, na który w chwili pisania tej notki jest zapełnionych 28 395 miejsc!

Wieczorny mecz przeciwko „Kolejorzowi” będzie miał wymiar symboliczny, ponieważ dzięki niemu średnia widownia Legii z całego sezonu najpewniej przeskoczy poziom 20 tysięcy (w rundzie zasadniczej 19 423). Aktualnie żaden klub w Polsce nie notuje takich frekwencji i jeśli kibicom Legii uda się utrzymać tak wysoką formę do końca rozgrywek Ekstraklasy, to osiągną poziom „top 100” klubów Europy.

Lech Poznań, jedyny realny konkurent Legii pod względem liczebności na trybunach, w tym roku najpewniej będzie musiał zadowolić się drugim miejscem w Polsce. Na pocieszenie wielkopolanom pozostaje fakt, że nawet jeśli Legia będzie w rundzie finałowej gromadzić 26 tysięcy co mecz, to i tak nie osiągnie poziomu Lecha z 2013 roku, gdy średnia wyniosła 22 641 widzów.

Reklama