Szczecin: Uwagi do projektu wciąż się mnożą

źródło: GS24.pl; autor: michał

Szczecin: Uwagi do projektu wciąż się mnożą Prezes Pogoni Szczecin zgłosił ponad 60 uwag, ale nie wie, co z nimi zrobił magistrat w Szczecinie. Z kolei jeden z uczestników konkursu na projekt uważa, że założenia były po prostu złe.

Reklama

Prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek w najnowszej rozmowie z „Głosem Szczecińskim” twierdzi, że miasto popełnia błąd i zmarnuje pieniądze wydane na modernizację Stadionu im. Floriana Krygiera. To wcale nie nowe zarzuty, choć tym razem prezes zdradził, jak wyglądają jego relacje z magistratem w związku z planami modernizacji.

W ciągu ostatnich 3 lat, od kiedy jest mowa o modernizacji a nie o budowie stadionu, na spotkania w sprawie jak ma wyglądać ten obiekt byłem zaproszony dwa razy. Ostatni raz ponad cztery miesiące temu. Właśnie na tym spotkaniu przedstawiłem ponad 60 różnych uwag do projektu. Miałem szereg wątpliwości, prosiłem o mnóstwo przeróbek – powiedział Mroczek.

Czy którąś z nich uwzględniono? – Nie wiem co dalej. Podczas tego ostatniego spotkania urzędnicy bardzo się zdziwili jak im powiedziałem, że ten projekt jaki proponują, nie pozwala na rozgrywanie na stadionie meczów w Pucharze Europy. Było to dla nich ogromne zaskoczenie. Pewnie dlatego teraz nanoszą poprawki. Ale co się stało z pozostałymi punktami moich uwag i zastrzeżeń, to nie wiem – stwierdził prezes.

Część jego uwag potwierdza w liście do „Głosu Szczecińskiego” profesor Zbigniew Paszkowski, który był jednym z kandydatów do przeprojektowania stadion. W konkursie zajął trzecie miejsce, a w swoim liście wskazuje na błędne założenia w samym konkursie oraz w zwycięskiej koncepcji. W jego ocenie wysoki dach i brak zewnętrznych ścian sprawią, że komfort pobytu na koronie stadionu (gdzie powstanie catering i toalety) będzie bardzo wątpliwy.

Wśród uwag Mroczka i Paszkowskiego bardzo ważną pozycją jest łuk, którego pozostawienie obaj uznają za fatalny pomysł, który w dodatku nie musi wcale być tani. Prof. Paszkowski jest oburzony nieracjonalnymi jego zdaniem wytycznymi samego konkursu, w którym uczestniczył.

„Ale urząd wiedział lepiej i zadecydował tak, jak uważał, bez pytania specjalistów. Kogo pytano przed rozpisaniem założeń do konkursu? Nikogo? No właśnie” – pisze specjalista z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Jego zdaniem alternatywą może być... nowy stadion na Dąbiu, którego temat był wałkowany latami.

Reklama