- Mam nadzieję, że jeszcze kilka rzeczy wspólnie z miastem wprowadzimy – mówi o projekcie stadionu dla Szczecina prezes Pogoni. I podkreśla, że rozmowy są owocne.

W dzisiejszych „Rozmowach pod krawatem” w Radio Szczecin prezes Pogoni Jarosław Mroczek „spowiadał się” z postępów w sprawie modernizacji stadionu. Przypomnijmy, że „Papricana” wciąż czeka na wdrożenie koncepcji wybranej jeszcze w 2013 roku, która później okazała się niestety bardzo droga w realizacji. Co dalej?

Pogoń wciąż rozmawia z miastem na temat kształtu przyszłego stadionu i, co cieszy, klimat rozmów znacznie się poprawił. – Atmosfera rozmów z urzędem jest teraz zdecydowanie lepsza. Myślę, że wiele argumentów, które podnosiliśmy w rozmowach wcześniej, dziś nie są traktowane na zasadzie naszego sprzeciwu, ale pewnych racjonalnych oczekiwań – podkreślił Mroczek.

Choć bez konkretów, Mroczek zdradził, że stanowisko klubu zmierza do obniżenia wydatków na stadion i uniknięcia nierozsądnych inwestycji, na które później szczecinianie mogliby narzekać. Ze słów Mroczka wynika, że koncepcja stadionu podlega negocjacjom.

– Mam nadzieję, że jeszcze kilka rzeczy tam wspólnie z miastem, a czasem nawet z ich inicjatywy, wprowadzimy. Bo, mając świadomość, że ten projekt będzie funkcjonował nie 5 lat, a 15-20, to trzeba to zrobić najlepiej jak można – powiedział prezes Pogoni.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku Pogoń optowała za przekształceniem istniejącego łuku w trybunę prostopadłą do pozostałych, bliżej boiska.