Sosnowiec: Wybory przyniosą nowy stadion? Do konkretów daleko

źródło: Sport.pl / własne | opracował: MK; autor: michał

Sosnowiec: Wybory przyniosą nowy stadion? Do konkretów daleko Po trzech kadencjach obietnic przyszła zmiana władzy w Sosnowcu. Tym razem dla odmiany bez wielkich obietnic. Czy Arkadiusz Chęciński zdoła zrealizować plan odwlekany przez poprzednika?

Reklama

Kazimierz Górski to jedno z najbardziej piłkarsko brzmiących nazwisk, jakie można mieć. Ale prezydent Sosnowca przez trzy kadencje futbolowi w mieście przysłużyć się umiarkowanie. Stadion Ludowy przeszedł co prawda doraźną modernizację, ale na tyle doraźną, że wciąż aktualny jest temat całkowitej przebudowy.

Temat odgrzewał zresztą sam Górski, prezentując dwie ciekawe koncepcje nowych stadionów dla miasta. Samorząd płacił za nie, wysyłał nawet pracowników za granicę, ale do realizacji się nie zbliżył. Zarówno koncepcja amsterdamskiego Zwarts en Jansma, jak i ta od krajowej APA Kuryłowicz spoczęły na półkach, by nie powiedzieć „w koszu”.

Sosnowiec Arena i Stadion Ludowy

W niedzielę przyszła zmiana. Arkadiusz Chęciński w drugiej turze wygrał z Kazimierzem Górskim. Temat stadionu nie był na sztandarze jego kampanii, ale z uwagi na zamiłowanie do sportu środowisko piłkarskie pokłada w Chęcińskim spore nadzieje. Nowo wybrany prezydent Sosnowca zapowiada zresztą, że będzie dążył do zmiany, ale nie bez zgody mieszkańców.

- Wysoki koszt takiej inwestycji - budowa stadionu na 12 tys. miejsc wraz z halą to koszt ponad 100 mln zł – będzie stanowił istotne obciążenie budżetu miasta. Dlatego będziemy proponować stosowany już w wielu gminach montaż finansowy, który pozwala na ograniczenie kosztów z tym związanych, w szczególności poprzez możliwość zwrotu podatku VAT. Decyzja wymaga konsultacji z mieszkańcami. Osobiście jestem zwolennikiem budowy – mówi Chęciński.

Nowy prezydent Sosnowca według relacji Sport.pl zapowiada się obiecująco pod względem przyszłości sportu w mieście. Krytycy jednak mogą mu wytknąć nienajlepsze pilotowanie Stadionu Śląskiego. Chęciński był jednym z urzędników wojewódzkich bezpośrednio nadzorujących prace po feralnym zerwaniu się dachu w 2011. Od tamtego czasu prace wciąż nie zostały wznowione w pełni.

Reklama