Prace przygotowawcze na miejscu budowy już są w toku, pieniądze zabezpieczone. To był ostatni dzwonek, by zatwierdzić zmianę projektu. Tylko czy nowa koncepcja będzie lepsza od poprzedniej?

W połowie czerwca 2012 centralne władze Etiopii potwierdziły wybór najlepszej koncepcji nowego stadionu narodowego. Zgodnie z wymogami architekci mieli za zadanie stworzenie wizji narodowego kompleksu sportowego na 67 hektarach na wschodzie Addis Abeby. Główna arena musiała mieścić 60 tys. osób pod dachem i spełniać najwyższe normy piłkarskie oraz lekkoatletyczne.

Wybór najlepszej pracy nie był konwencjonalny – zwyciężyła koncepcja oryginalna, zakładająca połączenie starych metod budowy (na nasypach ziemnych) z nowoczesnym wzornictwem.

Wszystkie elementy kompleksu miały nawiązywać estetycznie do naturalnych kraterów. Skorzystanie z nasypów było wyborem tanim, ale ostateczny koszt kompleksu i tak wydawał się zaniżony (1,6 mld birrów, ok. 270 mln zł).

Na początku 2014 ruszyły prace przygotowawcze pod inwestycję, ale jej koszt wzrósł. Dziś jest szacowany na 2 mld birrów (ok. 330 mln zł) i to wyłącznie dlatego, że… zmieniono projekt. Ten wybrany pierwotnie okazał się bardziej skomplikowany i droższy od innego.

„Nowa” koncepcja narodowego kompleksu sportowego Etiopii powstała w konkursie zajęła trzecie miejsce za wartości estetyczne, ale wypadła lepiej technicznie i finansowo. Powstała w biurze MH Engineering, które w Etiopii jest potentatem – zaprojektowało 5 stadionów, w tym te największe w kraju.

Rzutem na taśmę MH utrzymało swoją dominację na krajowym rynku, ponieważ właściwa budowa według nowej dokumentacji ma ruszyć już w 2015 roku. Potrwa dwa lata.