Chorzów: Prokuratura zbada „krokodyle” na Śląskim

źródło: Gazeta.pl / własne | opracował: MK; autor: michał

Chorzów: Prokuratura zbada „krokodyle” na Śląskim Marszałek województwa podejrzewa, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa przez źle wykonane „krokodyle”. Dlatego sprawę zbada prokuratura – pisze Katowice.Gazeta.pl. Sprawa winy nie jest jednoznaczna.

Reklama

Urząd Marszałkowski złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez nieumyślne zagrożenie życia/zdrowia oraz uszkodzenie mienia. Mowa o wadliwych „krokodylach” – łącznikach spinających liny konstrukcji dachowej na Stadionie Śląskim.

Stadion Śląski 15 lipca 2011 doszło do widocznego na zdjęciu zerwania dwóch mocowań na Stadionie Śląskim. Po tym zdarzeniu liny dachu opuszcozno i do dziś nie ma wznowienia prac. To pierwszy tego typu wypadek na stadionach świata. Fot: Dawid Buława

Dopuszczenie do montażu wadliwie wykonanych łączników i niespełniających wymagań kontraktu w zakresie parametrów materiałowych budzi wątpliwości co do tego, czy osoby zajmujące kierownicze stanowiska u wykonawcy w należyty sposób sprawowały nadzór nad poprawnością i jakością materiałów wyprodukowanych na ich zlecenie – twierdzi dziś urząd marszałkowski. I dodaje, że to wykonawca dopuścił się zaniedbań w zakresie kontroli, czy krokodyle spełniają normy bezpieczeństwa i nadają się do montażu.

Ustalenie ewentualnej odpowiedzialności za katastrofę budowlaną nie będzie jednak takie proste. Po pierwsze, wykonawca zwracał uwagę na problemy z mocowaniami jeszcze przed feralną operacją podnoszenia dachu. Te użyte ostatecznie, choć w ocenie Instytutu Techniki Budowlanej (ITB) były wadliwe, zostały specjalnie zamówione w Hiszpanii, ponieważ polskie jeszcze przed montażem okazały się za słabe.

Po drugie, ekspertyza ITB została bardzo ostro skrytykowana i po kolejnych badaniach trzeba było całkowicie przeprojektować dach, nie tylko zmienić „krokodyle”.

I po trzecie, warto zwrócić uwagę na ramy czasowe. Już w 2011 roku Urząd Marszałkowski posiadał informacje, że winne mogły być „krokodyle”. Mimo to dopiero teraz, gdy wszedł w spór sądowy z głównym wykonawcą, zgłosił możliwość popełnienia przestępstwa przez konsorcjum wykonawców na czele z Mostostalem Zabrze.

Reklama