Bydgoszcz: Skandaliczne praktyki kasjera Zawiszy

źródło: Sport.pl | opracował: MK; autor: michał

Bydgoszcz: Skandaliczne praktyki kasjera Zawiszy Oburzony kibic przesłał do klubu list, w którym opisuje zachowanie jednego z kasjerów. Pracownik nie tylko był opieszały, ale też z pomocą ochroniarza pobierał opłaty za sprzedaż biletu bez stania w kolejce.

Reklama

W niedzielę Zawisza ograł Koronę Kielce, ale mecz oglądała garstka widzów. To oczywiście przede wszystkim skutek trwającego protestu części kibiców. Jednak widownia na Stadionie Zdzisława Krzyszkowiaka mogła być znacznie wyższa niż ostateczne 2873 osoby.

Stadion Zdzisława Krzyszkowiaka

Problem w tym, że mimo małego zainteresowania w kolejce po bilety stało się bardzo długo. Według sędziego koszykarskiego Marcina Wasilewskiego winę za tę sytuację przynajmniej częściowo ponosi kasjer, który świadomie robił sobie przerwy i spowalniał pracę. Jego celem miało być skłonienie oczekujących do podejścia do sąsiedniego okienka, gdzie ten sam kasjer wyrobiłby im bilet bez kolejki. Ale za pieniądze… Szczegóły opisuje Wasilewski w liście, który przesłał wczoraj do prezes Zawiszy Anity Osuch. Treść poniżej:

"Niefortunnie dla nas ustawiliśmy się w pierwszej od lewej (patrząc na stadion) kolejce, gdzie otwarte były dwa okienka. Niestety już po kilku minutach (ok. 14.45) kasjer z okienka z lewej strony - jak mi przekazały osoby znajdujące się w pobliżu oznajmił, że robi sobie przerwę!!! Ok. godz. 15.05 wrócił na swoje miejsce pracy - jak rozumiem był w pracy i rozpoczął ponownie obsługiwać. Ponieważ kolejka była duża, już wtedy spora część osób rezygnowała z zakupu biletu. Inne osoby miały więcej "szczęścia", gdyż ochroniarz - tak - ochroniarz a nie kolejny kasjer otworzył kolejne okienko i za dodatkową opłatę (10-20 zł) podchodził do kasjerów, którzy wystawiali bilety. Prym w tym zakresie wiódł kasjer, który był akurat po przerwie, pewnie miał najwięcej siły. Obok niego było ustawione pudełko, gdzie trafiały pieniądze od ochroniarza. Po zwróceniu mu przeze mnie uwagi, aby nie wystawiał biletów osobom spoza kolejki, z impetem zamknął okienko przede mną i dalej ostentacyjnie wystawiał bilety!!! Następnie zrobił sobie kolejną, ok. 10-minutową przerwę, chyba tylko po to, aby kolejka nie była zbyt krótka (przecież to jemu na rękę) i mógł dalej za dodatkową prowizję pracować. Gdy już zakupiliśmy bilety i odchodziliśmy od kasy, poinformowałem tego kasjera o tym, że następnego dnia jego zachowanie zgłoszę o Klubu (co niniejszym czynię). W odpowiedzi usłyszałem tylko: "Se możesz zgłaszać"!!!”

Oburzony praktykami kibic przekazał klubowi zdjęcie wskazujące na konkretne kasy:

Klub już zapewnił, że zajmie się sprawą i ją wyjaśni. Tymczasem przed meczem z Zulte Waregem w tym tygodniu otwartych będzie 7 kas, by sprostać zapotrzebowaniu.

Reklama