Choć futbol cieszy się wielką popularnością, Kenijczycy mają do dyspozycji jeden przyzwoity stadion, w dodatku zbudowany przez Chińczyków. Sytuacja ma się zmienić w najbliższych latach dzięki aż pięciu stadionom narodowym.

44 miliony mieszkańców i jeden stadion spełniający (a i tak tylko z grubsza) międzynarodowe normy – to realia Kenii. Kasarani Stadium postawili Chińczycy „w darze przyjaźni”. Mniejszy, narodowy obiekt Nyayo był parokrotnie zamykany po katastrofach, w których ginęli ludzie.

Fot: Arnilie Esquire

Oba wielkie stadiony w Nairobi powstały jeszcze w latach 1980. i od tego czasu nic się na nich nie zmieniło. Teraz zmian w stolicy też nie będzie, ale aż pięć nowych stadionów narodowych ma powstać w innych miastach. Przydomek „narodowy” ma je wyróżnić jako część wielkiego projektu inwestycyjnego, jednak nie oznacza szczególnej roli piłkarskiej każdej z aren.

Nowe stadiony mają powstać w kluczowych ośrodkach na wschodzie (Garissa i Mombasa) i zachodzie kraju (Kisumu, Nakuru, Eldoret). Aktualnie spółka Sports Kenya ogłosiła przetarg na przygotowanie studium wykonalności wszystkich pięciu. Według planu realizacja jednego z największych tego rodzaju programów w Afryce ma być możliwa dzięki partnerstwu publiczno-prywatnemu.