Narodowy: NIK miażdży brak nadzoru, ale bez konsekwencji

źródło: PAP / własne; autor: michał

Narodowy: NIK miażdży brak nadzoru, ale bez konsekwencji Ile dokładnie kosztował Stadion Narodowy? Tego wciąż nie wiadomo z powodu fatalnego prowadzenia projektu i braku nadzoru kolejnych ministrów sportu. Koszt może przekroczyć budżet o kilkaset milionów, ale NIK… nie widzi powodu, by oddać sprawę do prokuratury.

Reklama

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia prowadzenie najdroższego polskiego projektu stadionowego. Zarzuty dotyczą przede wszystkim nieodpowiedniego nadzoru nad inwestycją, której budżet do dziś nie został ustalony.

Jeśli wierzyć tylko wynikom przetargu, wykonawca miał otrzymać 1,528 mld zł za budowę Stadionu Narodowego (suma nie obejmuje ugód z podwykonawcami i wyposażenia). Jednak wszyscy główni wykonawcy, którzy m.in. przez tę inwestycję upadli, domagają się wypłaty środków za prace dodatkowe, zlecane przez Narodowe Centrum Sportu podczas budowy. To aż 460 milionów złotych, sprawę analizuje sąd. Również w sądzie jest kwestia wypłaty 150 milionów z gwarancji bankowych wykonawców – tej sumy z kolei domaga się inwestor za nieterminowe dostarczenie inwestycji.

Stadion NarodowyFot: Artur Malinowski (cc: by)

Dopiero po rozstrzygnięciu w sprawie obu roszczeń będzie można formalnie zakończyć budowę. Aktualnie, z punktu widzenia NIK, projekt nie jest skończony. Nie ma też podstaw, by składać wnioski do prokuratury.

Nie uznaliśmy, że któreś z tych zdarzeń wymaga oceny w wymiarze prawno-karnym. Oceniliśmy negatywnie sposób nadzoru nad tą inwestycją, wielokrotnie zwiększone koszty, brak określenia ryzyka na początku tej inwestycji i różne rzeczy, które wynikają z braku takiego precyzyjnego bieżącego nadzoru – mówił w środę szef NIK Krzysztof Kwiatkowski w radiowej Trójce.

Kwiatkowski wskazał wyposażenie części gastronomicznej za 36 mln zł jako przykład złego wydatkowania pieniędzy. W ocenie NIK ten koszt powinien ponieść najemca, nie inwestor. Jednak Narodowe Centrum Sportu, poprzedni operator obiektu, powołuje się na przepisy sprzed Euro 2012, kiedy najemcy nie było, a UEFA wymagała takiego nakładu.

W prokuraturze jest aktualnie sprawa koncertu Madonny. Przedmiotem analizy jest wydanie niezgodnie z przeznaczeniem ok. 6 mln zł na tę i parę innych imprez. W sumie Skarb Państwa miał na tym stracić ok. 4,6 mln zł.

Reklama