Lublin: Ostatnie pół roku budowy

źródło: Sport.pl / DziennikWschodni.pl; autor: michał

Lublin: Ostatnie pół roku budowy Zima pozwala prowadzić prace równie szybko jak w 2013, dlatego harmonogram jest realizowany z wyprzedzeniem. Wszystko wskazuje na to, że za pół roku na Krochmalnej w Lublinie będzie już gotowy stadion. Tylko kto na nim zagra? Jest pomysł, by był to… Górnik Łęczna.

Reklama

Oficjalny termin ukończenia nowego Stadionu Miejskiego w Lublinie to czerwiec 2014. Nic nie wskazuje na to, by tego zobowiązania Budimex nie zrealizował, ponieważ prace aktualnie idą lepiej niż się spodziewano.

Elewacja, krzesełka, murawa

Aktualnie najbardziej widocznymi zmianami na budowie przy Krochmalnej są pojawiające się panele aluminiowe przyszłej elewacji. Poziome żaluzje w barwach biało-perłowo-szarych mają okryć cały obiekt w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Pod nimi prześwitywać będzie konstrukcja w ciemnych, neutralnych barwach. Dzięki takiemu zestawowi kolorów obiekt będzie można nocą rozświetlać lampami na wiele różnych barw, zależnie od okazji.

Pod układanym aktualnie dachem na przełomie kwietnia i maja mają pojawić się krzesełka. Te nie będą już neutralne kolorystycznie, mają być w odcieniach niebieskiego. Wreszcie, późną wiosną ma zostać ułożona murawa, której będzie pochodzić z polskiej uprawy.

Co po budowie?

Prace budowlane mają więc znaczne szanse zakończyć się w terminie, co w Polsce nie jest normą przy tak dużych inwestycjach. W przypadku Lublina problemem jest jednak nie tyle budowa, co wykorzystanie gotowego obiektu po jej zakończeniu.

Początek będzie huczny i interesujący. – Latem zostaną przeprowadzone odbiory techniczne. Pod koniec wakacji lub wczesną jesienią chcemy rozegrać pierwszy mecz. Chcemy sprowadzić do Lublina którąś z reprezentacji Polski – mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Krzysztofa Żuka.

Do Lublina ma przyjechać młodzieżówka, ale kłopoty przeżywa Motor Lublin, któremu grozi spadek do III Ligi (czyli czwartej). Na takim poziomie rozgrywek nie ma szans na wykorzystanie najlepszego okresu obiektu, a doświadczenia światowe pokazują, że „magia nowego stadionu” trwa rok, może dwa.

W związku z tym padła propozycja przeprowadzenia do Lublina Górnika Łęczna. Według Sport.pl ma to być istotna część kampanii wyborczej prezydenta Krzysztofa Żuka, ponieważ ewentualne pustki na obiekcie z pewnością wykorzysta opozycja w krytyce wielkiej inwestycji. Tymczasem Górnik jest bliski powrotu do Ekstraklasy i to według Sport.pl jest świetna okazja na wypromowanie stadionu.

Autor tekstu na Sport.pl, Jacek Brzuszkiewicz, opisuje pomysł entuzjastycznie i twierdzi, że „niemal wszyscy są za”. W jego przekonaniu „głodni prawdziwej piłki kibice z Lublina” zapełnią stadion, gdy ten w Łęcznej okaże się za mały na Legię czy Wisłę.

Problemem jest jednak realna popularność Górnika Łęczna i kwestia tożsamości klubu. Mimo świetnej postawy sportowej (Górnik jest liderem I Ligi) oraz porozumienia z kibicami po wielu miesiącach konfliktu, tylko raz jesienią w Łęcznej udało się przekroczyć liczbę 2 tysięcy widzów. I wcale nie jest oczywiste, że przeprowadzka do Lublina mieszkańcom Łęcznej się spodoba.

Dlatego kompromis sugeruje kapitan Górnika. – Nasi najzagorzalsi kibice podeszliby raczej sceptycznie do tego pomysłu. Górnicy z Łęcznej też raczej nie zdecydowaliby się na przyjazd do Lublina na mecz. Dlatego życzę Motorowi, by sam w niedalekiej przyszłości był w stanie swoją dobrą grą zapełnić trybuny budowanego stadionu w Lublinie – studzi nastroje kapitan Górnika Veljko Nikitović.

Reklama