Przebudowa największego stadionu Europy pochłonie aż 2 miliardy złotych. Zarząd jednogłośnie odrzucił możliwość budowy nowego stadionu od podstaw, ponieważ byłoby to znacznie droższe.

Dziś o 16:30 spotkali się dyrektorzy FC Barcelony. Tematem rozmów była przyszłość stadionu. Na konferencji po zebraniu potwierdziły się informacje przekazywane przez lokalną prasę od kilku dni – klub wyklucza opcję budowy zupełnie nowego stadionu wzdłuż Avenida Diagonal.

Okazuje się, że postawienie w nowej lokalizacji 105-tysięcznika musiałoby kosztować ok. 1,2 mld €, czyli monstrualną kwotę 5 mld zł. Zamiast tego w latach 2017-2021 odbędzie się całkowita modernizacja istniejących trybun Camp Nou, wyceniana na 480 mln € (2 mld zł). Opłacenie kosztów budowy ma być rozłożone na osiem rat i pokryte głównie z własnych środków w latach (2016 - 2024).

Największe zmiany obejmą trybunę główną – to tam przybędzie krzesełek, by dobić do magicznej granicy 105 tysięcy miejsc i przejąć tytuł największego stadionu świata wyposażonego w krzesełka. Oczywiście wszystkie miejsca siedzące zostaną zadaszone, a stadion znacznie zwiększy możliwości komercyjne. Robocze wizualizacje pokazane prasie i kibicom prezentujemy poniżej:

Wiz: FC Barcelona

Wiz: FC Barcelona

Decyzja rady dyrektorów oznacza, że podczas referendum 5 i 6 kwietnia kibice nie będą wybierać między budową nowego stadionu a modernizacją Camp Nou. Zamiast tego mają podjąć decyzję, czy zgadzają się na przyjęty wariant, czy go odrzucają.