Wrocław: Mniej spektakularnie, ale zgodnie z planem

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Wrocław: Mniej spektakularnie, ale zgodnie z planem W tym roku na Stadionie Wrocław nie odbył się żaden wielki koncert ani inna impreza pozasportowa. Ale obiekt żyje i ma się nieźle. Operator zapewnia, że plan wyjścia na plus w 2017 roku jest aktualny.

Reklama

2013 rok to pierwszy w historii Stadionu Wrocław, kiedy poza meczami Śląska i Reprezentacji nie odbyła się żadna impreza całostadionowa. Wcześniej odbywały się pokazy monster trucków, gala boksu, turniej piłkarski i koncerty, ale do każdej z tych imprez trzeba było dokładać. Dlatego operator, spółka Wrocław 2012, zmienił strategię i teraz godzi się jedynie wynajmować obiekt zewnętrznym organizatorom.

Stadion Śląska Wrocław

Na nowy układ nikt dotąd nie poszedł. Czy to oznacza, że obrano złą drogę? - Mam poczucie, że takie myślenie przyniesie rezultaty. Bo firmy po kilku próbach widzą, że się nie łamiemy. Zaczynają zmieniać swoją politykę, stają się bardziej elastyczne. [...] Branża rozrywkowa wie, że Dolny Śląsk to bogaty region, dobrze skomunikowany z Górnym Śląskiem, położony przy granicach niemieckiej i czeskiej. To jest dla nich atrakcyjny rynek. Rok 2014 może być przełomowy. Rozmawiamy obecnie z czterema firmami o organizacji koncertów w przyszłym roku – twierdzi prezes spółki Robert Pietryszyn w wywiadzie dla Gazeta.pl.

Niezależnie od imprez rozrywkowych problemem są mecze Śląska Wrocław. Klub dzieli się zyskami dopiero od pułapu, kiedy widownia przekracza 20 tys. osób. Tymczasem niedawny mecz z Podbeskidziem osiągnął nowy rekord, tyle że negatywny – zgromadził ledwie 5156 widzów. Prezes Pietryszyn zwraca uwagę, że jako operator nie może przejmować obowiązków klubu w promowaniu chodzenia na mecze wśród wrocławian. Zapewnia jednak, że może pomóc, zwłaszcza dzięki unormowaniu sytuacji własnościowej klubu.

- To jest dobry moment, by położyć nacisk na działania marketingowe. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że stadionowa spółka chętnie się do nich przyłączy, może trzeba powołać jakiś wspólny zespół do spraw promocji. To jest w interesie obu stron. Jeśli na każdy mecz będzie przychodzić 30 tys. widzów, to bogatszy będzie klub i stadion – mówi Robert Pietryszyn.

Choć sytuacja jest daleka od idealnej, plan wypracowania zysku w 2017 roku pozostaje dla spółki realny. - Rozumiem, że efekty naszych dotychczasowych prac nie są spektakularne, nie przebijają się do opinii publicznej. Nie narzekam na to. Przez cały 2013 rok na Stadionie Miejskim w części konferencyjno-bankietowej będzie 300 imprez, np. gale sportowe, koncerty bankiety, uroczystości firmowe. Rezerwacje na kolejne mamy już do maja 2014 roku. Zostało zagospodarowane ponad 4500 metrów kwadratowych biur, będą kolejne. Na tym też zarabiamy pieniądze, choć oczywiście nigdy ta działalność nie będzie głównym źródłem dochodów stadionu – mówi prezes.

Reklama