Przekazując klub nowemu właścicielowi Mohamed Al Fayed ostrzegł, by nie usuwać pomnika Michaela Jacksona. W odpowiedzi usłyszał, że sprawa zostanie przedyskutowana z fanami – relacjonuje Guardian.co.uk.

W piątek sfinalizowano transakcję, na mocy której pakistański biznesmen Shahid Khan przejął Fulham po 16 latach rządzenia klubem przez Mohameda Al Fayeda. Przy okazji spotkania z mediami egipski milioner Fayed założył sztuczne wąsy, upodabniając się do następcy.

Podczas spotkania wypłynął temat pomnika Michaela Jacksona, który Fayed postawił w 2011 roku, spotykając się z niezadowoleniem wielu kibiców. Egipcjanin zagroził, że to ważna część stadionu i nie można go usuwać, a jeśli Khan to zrobi, straci swoje bujne wąsy.

Khan nie chciał wyrokować. – Jestem właścicielem niespełna jeden dzień. Musimy szanować i chronić historię, ale też musimy iść naprzód. Pochylę się nad tym i zapytam fanów o zdanie. Wtedy dopiero zdecyduję – powiedział Khan.

Pomnik Michaela Jacksona pojawił się na Craven Cottage po śmierci gwiazdy jako osobisty hołd Fayeda, który był z nim w bliskich relacjach. Jednak sam piosenkarz nigdy nie przejawiał zainteresowania Fulham, a na Craven Cottage był tylko raz. W dodatku osobiście zaangażowany był w inny angielski klub, Oxford United.

Nowy właściciel Fulham, który za kupno klubu miał zapłacić ok. 200 mln funtów (ok. miliard złotych), również „ma na sumieniu” niekonwencjonalny ruch. Niedawno inny posiadany przez niego klub, Jacksonville Jaguars, zaproponował umieszczenie na jednej z trybun basenów z widokiem na murawę.