Łódź: Niemal wszystko z opóźnieniem

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Łódź: Niemal wszystko z opóźnieniem I to w przypadku obu planowanych stadionów. Przetarg dla ŁKS opóźniony, a terminy realizacji wydłużone. Podobnie jest na Widzewie, gdzie z poślizgiem stworzono komitet sterujący, a pierwszy przetarg jeszcze przed startem ma miesiąc straty. Relacja Gazeta.pl.

Reklama

Monitorujący postępy w sprawie łódzkich stadionów Szymon Bujalski nie ma najlepszych wieści dla kibiców – ani tych z Al. Unii Lubelskiej, ani tych z Piłsudskiego. W przypadku obu stadionów plany są już przekroczone, choć etap jest jeszcze bardzo wstępny.

ŁKS – opóźnienia na każdym kroku

W sprawie nowego stadionu dla ŁKS (trybuna zachodnia i boisko) przetarg zostanie przedłużony, co najmniej do 5 sierpnia. W postępowaniu pojawiło się bowiem już prawie 70 pytań ze strony potencjalnych oferentów. I choć planowano skończyć procedurę 25 lipca, to teraz miasto musi odczekać 22 dni od udzielenia odpowiedzi oferentom.

Nie tylko termin, ale i warunki postępowania uległy zresztą zmianom. Termin wyburzenia istniejących trybun wydłużono o dwa miesiące (0do końca stycznia), podczas gdy czas na realizację całego zadania to nie 16, a 20 miesięcy. Jedynie termin wybudowania hali widowiskowej nie uległ zmianie, ponieważ ogranicza go organizacja przyszłorocznych mistrzostw w siatkówce.

Nawet powyższe liczby mogą jednak ulec kolejnym przesunięciom, ponieważ opierają się na założeniu, że przetarg i jego zakończenie przebiegną już bez problemów i uda się podpisać umowę w ciągu miesiąca od wyłonienia zwycięzcy. Bez odwołań i innych utrudnień proceduralnych.

Widzew wciąż przed startem

W przypadku drugiego (i większego) z nowych stadionów wiadomo jeszcze mniej. Przetarg na program funkcjonalno-użytkowy miał ruszyć w lipcu, ale rozpocznie się najwcześniej w sierpniu.

Kilkutygodniowe opóźnienie ma też komitet sterujący, który miał działać już w czerwcu, a zacznie dopiero jutro. Nie ma w nim zresztą przedstawicieli Widzewa, ponieważ wbrew zapowiedziom władz Łodzi włączenie ich okazało się niemożliwe ze względów prawnych.

Rozmowy klubu z miastem wciąż trwają, a dialog techniczny z doradcami z branży nie przyniósł żadnych wiążących zmian. Ustalono jedynie to, co było oczywiste już wcześniej, czyli jakie modele budowy są droższe, a jakie tańsze. Rozstrzygnięcia w kwestii najlepszego modelu dla Widzewa i Łodzi na razie jednak nie ma.

Reklama