Kraków: Miasto łamało prawo przy budowie Stadionu Reymana

źródło: naszemiasto.pl / GazetaKrakowska.pl; autor: michał

Kraków: Miasto łamało prawo przy budowie Stadionu Reymana Zamiast rozpisywać przetargi, wykonawcy dla znaczących zadań byli wybierani z wolnej ręki. Miasto mogło przez to stracić miliony. Uznano winę prezydenta Majchrowskiego, ale nie ma żadnej kary – pisze „Gazeta Krakowska”.

Reklama

Tryb zamówień z wolnej ręki jest przewidziany głównie dla małych zleceń, znacznie poniżej 100 tys. zł. Przy odpowiednim uzasadnieniu może on jednak być stosowany również w innych przypadkach, np. gdy tylko jedna firma jest w stanie wykonać konkretne zadanie. W innych sytuacjach ten tryb może wpływać na wzrost kosztów inwestycji, ponieważ rozmawia się tylko z jedną firmą i konkurencja nie może przedstawić korzystniejszych ofert.

Czy krakowski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu znalazł dobre uzasadnienie dla swoich wydatków na zlecenia z wolnej ręki? Zdaniem Urzędu Zamówień Publicznych, a później Krajowej Izby Odwoławczej – nie.

Mowa tu o bardzo dużych kwotach. System oddymiania instalowany w 2011 roku kosztował 11,6 mln zł i został bez przetargu zlecony firmie Polimex Mostostal. ZIKiT tłumaczył, że trzeba było zdążyć na Euro 2012. Tyle że Stadion Henryka Reymana w 2011 roku nie był w ogóle brany pod uwagę jako stadion Euro, jedynie jako potencjalna baza treningowa. Do funkcjonowania jako baza oddymianie trybun potrzebne nie jest wcale. Innym argumentem była nagła zmiana przepisów przeciwpożarowych. Tyle że nie była ona wcale nagła.

Analogiczna sytuacja miała miejsce przy zleceniu, również Polimeksowi, montażu instalacji elektrycznych na Wiśle, w tym stadionowej telewizji, systemu sprzedaży biletów i nagłośnienia boiska. Tym razem na sumę 22,9 mln zł. Przy budowie stadionu ustawę o zamówieniach publicznych złamano jeszcze dwa razy, zlecając roboty dodatkowe na trybunach zachodniej (Polimex) i północnej (Mostostal Warszawa). Koszty to 4,3 i 5,6 mln zł.

- Nie jesteśmy w stanie wszystkiego skontrolować – tłumaczy dla „Gazety Krakowskiej” Anita Wichniak-Olczak, rzeczniczka Urzędu Zamówień Publicznych. - Wykryte sprawy skierowaliśmy jednak do rzecznika dyscypliny finansów publicznych w Krakowie.

Rzecznik sprawę przekazał z kolei Regionalnej Izbie Obrachunkowej, a ta wydała decyzję w sprawie wymienionych wyżej instalacji elektrycznych na Stadionie Henryka Reymana. Prezydent Majchrowski został uznany za winnego, ale nie ukarany. Brak kary oznacza z kolei, że nie ma podstawy do wyciągnięcia konsekwencji...

Miasto broni się, że postępowania z wolnej ręki zlecać mogło, a jedynie nie uzasadniło takiego wyboru wyczerpująco. - ZIKiT mógł zlecić te prace z wolnej ręki. Powinien jednak dokładniej uzasadnić wybór tej formy zamówienia – mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. „Gazeta Krakowska” zwraca uwagę na kuriozalność niektórych tłumaczeń. W jednym z pism przesłanych przez ZIKiT do Urzędu Zamówień Publicznych czytamy: „Zamawiający (ZIKiT) kierował się wyłącznie wewnętrznym przekonaniem, że znany mu wykonawca najlepiej będzie w stanie wykonać niniejsze zamówienie”.

Reklama