Radom: Burza wokół „dachu” dla Radomiaka

źródło: własne; autor: michał

Radom: Burza wokół „dachu” dla Radomiaka W listopadzie był przetarg, w grudniu rozstrzygnięcie, do połowy marca miało być zadaszenie trybuny VIP przy ul. Struga. Ale efekt prac to wiata, za którą, zdaniem internautów, miasto zdecydowanie przepłaciło.

Reklama

Gdy radomski MOSiR ogłaszał przetarg na zadaszenie sektora VIP na stadionie Radomiaka, dopuszczał nawet możliwość zrównania tego elementu stadionu z ziemią i postawienia trybuny teleskopowej.

W mniej pracochłonnym wariancie wyłoniony wykonawca miałby na wykonane uprzednio fundamenty nałożyć konstrukcję dachu. Warunkiem było przykrycie co najmniej 250 miejsc i nie mniej, niż 6 rzędów siedzisk. Jak zwykle bywa w takich przypadkach tego typu zamówień, ochrona widzów sprowadza się do przesłonienia przed deszczem padającym pionowo, co w praktyce oznacza, że opady zacinające mogą zmoczyć wszystkich pod dachem.

Zasłania czy nie?

Stadion RadomiakaFot: Radomiak.com.pl

Co ciekawe, drugi najbardziej istotny wymóg, mówił: „konstrukcja nie może ograniczać widoczności widzów znajdujących się na obiekcie”. Jeszcze w trakcie przetargu pojawiło się zapytanie do MOSiR, czy słupy można ustawić wśród widzów. Zamawiający wyjaśnił, że „nie określa miejsc podparcia zadaszenia. Jego konstrukcja nie może ograniczać widoczności widzów korzystających z miejsc siedzących na obiekcie”.

Czy zaakceptowany przez miasto, a następnie ustawiony na trybunie dach spełnia ten warunek? To pozostawiamy ocenie czytelników, ponieważ MOSiR uznał, że nie ma tu mowy o zasłanianiu widzom...

Jedna oferta i ekspresowe wykonanie

W przetargu wystartowała tylko jedna firma, radomski RO.SA.BUD. Czytelnicy naszego serwisu mogą kojarzyć tę firmę jako wykonawcę nowego stadionu Broni Radom. Tym razem jednak nie powstało nic podobnego. Za 150 tys. zł brutto lokalny potentat obiecał przekryć sektor VIP w przewidzianym umową terminie, do 15 marca.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że prace na placu budowy trwały łącznie trzy dni (!). Przedstawiciele wykonawcy pojawili się we wtorek 12 marca, czyli tuż przed terminem zakończenia prac. Dwa dni trwały przygotowania do postawienia konstrukcji. W czwartek pojawił się stalowy stelaż, a w piątek, czyli w dniu zakończenia prac, stelaż przekryto blachą trapezową.

Zaprojektowane przez RO.SA.BUD, a następnie zatwierdzone przez MOSiR zadaszenie wygląda na tyle zadziwiająco, że w ciągu godzin od publikacji pierwszych zdjęć widziały je już tysiące internautów. Powstały pierwsze demotywatory, zapanował szał na Wykop.pl, bo efekt prac istotnie zadziwia.

Komentarz Stadiony.net: VIP-om na stadionie Radomiaka zaoferowana zadaszenie, które w praktyce nie ochroni nikogo przed zacinającym deszczem, a w dodatku tak oszczędnie wykonane, by nie przykryć przypadkiem ani odrobiny więcej niż wymagał od wykonawcy przetarg. Stąd wcięcie od strony boiska – wszak tunel dla piłkarzy nie był objęty przetargiem.

Do tego jeszcze słupy, które w naszej opinii będą irytować widzów i sprawiać, że najbardziej prestiżowy sektor stadionu będzie oferował... najgorszą widoczność. Nic, tylko pogratulować niesamowitej pracy umysłu wszystkim odpowiedzialnym za projekt, który mógłby pojawić się w instruktażu pt. „Jak modernizować, by zepsuć”. Chcielibyśmy kiedyś obudzić się w kraju, w którym i zamawiający, i wykonawca są świadomi, że powinni przede wszystkim myśleć o przyszłych użytkownikach. Zwłaszcza, gdy budują za ich pieniądze.

Reklama