Hillsborough: Rodziny żądają ukarania winnych

źródło: AFP; autor: michał

Hillsborough: Rodziny żądają ukarania winnych Ujawnione w zeszłym tygodniu szokujące informacje nie zamykają sprawy katastrofy z 1989 roku. Rodziny domagają się postawienia winnych przed sądem. Winnych nie tylko tragedii, ale też szkalowania ofiar i ich bliskich.

Reklama

Wczoraj rodziny spotkały się w swoim gronie. Dzięki wideokonferencji zebrani wysłuchali też opinii specjalistów w prawie. W efekcie dziś bliscy 96 zabitych na Hillsborough publicznie domagają się ukarania winnych zdarzeń z 15 kwietnia 1989 roku i późniejszej wieloletniej mistyfikacji.

Prawnicy rodzin skupionych wokół Hillsborough Families Support Group dziś wysłali w tej sprawie pismo do prokuratora generalnego, ponaglając go do działania. Już wcześniej premier David Cameron poinformował, że prokurator generalny zapozna się z raportem Hillsborough Independent Panel i podejmie decyzję, czy i przeciwko komu wszczynać dochodzenia.

Swoje śledztwo rozpoczęła też policja South Yorkshire, która według szokującego raportu jest głównym winowajcą dramatu z 1989 roku i późniejszego spisku przeciwko kibicom Liverpoolu.

Przypomnijmy, że najważniejsze ustalenia raportu były tematem numer jeden w całej Wielkiej Brytanii w minionym tygodniu. Pracujący od dwóch lat niezależny panel ustalił, że zabezpieczenie meczu było na katastrofalnym poziomie, podobnie jak późniejsza akcja ratunkowa. Okazuje się, że nawet 41 osób z 96 zmarłych można było potencjalnie uratować, gdyby nie fatalne prowadzenie akcji.

Co więcej, okazało się, że policja South Yorkshire już w dniu tragedii rozpoczęła zorganizowaną kampanię, by zrzucić winę na kibiców. W ramach prowadzonych działań było podawanie do prasy fałszywych komunikatów, fałszowanie zeznań (aż 164 zostały zmienione na korzyść policji), szukanie haków na zmarłych, by zepsuć im reputację, badanie wszystkich ofiar (w tym małych dzieci) na zawartość alkoholu. Celem było „udowodnienie”, że przyczyną tragedii była agresja pijanego tłumu i przepełnienie stadionu z powodu wdarcia się tysięcy ludzi bez biletów.

Prawda jest jednak taka, że to policjanci wpuścili centralną bramą kibiców, którzy nie byli pijani i mieli bilety. Nieświadomie napierali na osoby z przodu, które nie mogły oddychać, traciły przytomność i były zgniatane. Mimo że część tych informacji została ujawniona już podczas śledztwa Lorda Tayloratuż po tragedii, nikt nigdy nie został postawiony przed sądem za doprowadzenie do śmierci prawie 100 osób. Mistyfikacja policji i części władz trwała 23 lata.

Reklama