Gliwice: Inauguracja Ekstraklasy w oparach absurdu

źródło: własne / Sport.pl / SportoweFakty.pl / PiastGliwice.eu / Sla; autor: michał

Gliwice: Inauguracja Ekstraklasy w oparach absurdu Przed pierwszym meczem nowego sezonu uwaga mediów i kibiców w kraju skupiona jest na wszystkim, tylko nie na futbolu. Policja zamyka stadion w Gliwicach dla przyjezdnych z Zabrza, dziennikarze pukają się w czoło, a władze klubowe „mają swój pogląd, ale go nie wygłoszą”.

Reklama

Nie tak powinien zaczynać się sezon 2012/13, pierwszy po Euro, które miało odmienić polskie stadiony. Infrastrukturalnie się udało, czego dowodem jest arena pierwszego meczu – Stadion Miejski w Gliwicach. Jeszcze w 2011 był przeprojektowywany, by nie tylko sprostać, ale przewyższyć polskie wyśrubowane standardy bezpieczeństwa. Nagle okazało się jednak, że to wciąż za mało. W meczu pucharowym Piast-Widzew policjanci zablokowali organizację imprezy masowej (weszło nieco ponad 500 osób), a w pierwszym meczu T-Mobile Ekstraklasy zamknęli stadion dla przyjezdnych.

Oficjalny powód to obawy o bezpieczeństwo, ale żadnych konkretnych obaw funkcjonariusze nie wymienili. – Podległe mi służby informują mnie o prawdopodobieństwie nieprzewidzianych zdarzeń w związku z nawoływaniem się grup kibiców na forach internetowych i innymi metodami, które mogą doprowadzić do niesnasek na stadionie i poza nim – to najbardziej rzeczowe uzasadnienie, jakie znaleźliśmy, padło z ust wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. Ale są też inne…

Wychowanie w tolerancji?

Grzegorz Baczyński, rzecznik KWP w Katowicach, uznaje w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” decyzję o zakazie wstępu kibiców przyjezdnych za środek wychowawczy. Jego zdaniem dzięki takim zabiegom w przyszłości na stadiony nie będzie trzeba bać się chodzić. Jednocześnie ten sam rzecznik twierdzi, że kibice sami muszą nauczyć się… tolerancji. – Jeśli kibice sami nie zrozumieją, na czym polega doping piłkarski, to niestety takie decyzje muszą być wprowadzane – powiedział. Tym samym zwrócił uwagę, że chodzi nie tyle o możliwość chuligańskich ekscesów, lecz o jakość słownictwa na polskich obiektach. Tę wersję potwierdza oficjalne oświadczenie KWP Katowice, w którym na pierwszym miejscu zagrożeniem jest obelżywe słownictwo.

Słowa Baczyńskiego uzupełniają wcześniejsze tłumaczenie KMP w Gliwicach, która ustami rzecznika Marka Słomskiego uznała, że sama możliwość chodzenia ludzi po stadionie jest problemem. Zdaniem gliwickiej policji można ścigać tylko chuliganów, ale lepiej zawczasu ukarać zakazem wszystkich przyjezdnych. – Stadion Piasta spełnia wszelkie wymogi dla tego typu obiektów, dlatego ze zgodą z naszej strony nie było problemów, jeśli chodzi o twór architektury. Musimy jednak pamiętać, że na meczu derbowym stadion jest wypełniony czynnikiem ludzkim, i to czynnik ludzki decyduje, czy w danym momencie tam będzie bezpiecznie, czy nie. Kibice nie są przykuci do krzesełek i mają możliwość przemieszczania się. To, że my będziemy wiedzieć kto, gdzie i co uczynił, to dla nas marna pociecha, bo to będzie post factum. Nasza reakcja na takie zdarzenia trwa góra 30 sekund, ale w ciągu tego czasu może już ktoś stracić życie – zauważa rzecznik KMP Gliwice.

Kibice wściekli

Jak nie trudno było się domyśleć, decyzja policji o zamknięciu sektora gości na derby Piast-Górnik w równym stopniu bulwersuje i gospodarzy, i przyjezdnych. Ci z Zabrza wydali oświadczenie: Z wielkim niesmakiem przyjmujemy do wiadomości informację o nie wyrażeniu zgody przez Komendanta Policji w Gliwicach na wpuszczenie zorganizowanej grupy sympatyków Górnika Zabrze na trybuny stadiony Piasta w Gliwicach i wyrażamy swoją dezaprobatę do tego typu działań - czytamy. W dalszej części fani Górnika uznają za absurd, że instytucja odpowiedzialna za bezpieczeństwo woli prewencyjnie nie wpuszczać ludzi zamiast zająć się… pracą. „Obecnie, gdy mamy w Polsce za sobą organizację jednej z największych sportowych imprez, jaką są Mistrzostwa Europy tendencja, by nie wpuszczać kibiców gości dalej jest praktykowana w imię wygody osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne” – piszą fani Górnika.

Transparent kibiców PiastaTaki transparent kibice Piasta przyszykowali przed meczem z Widzewem. Fot: Stadiony.net

Fani z Gliwic oficjalnego stanowiska nie wydali, za to na stronie uchodzącej za głos kibiców (PiastGliwice.eu) pojawiły się ostre materiały publicystyczne na temat decyzji.

Kluby powściągliwe

I w Piaście, i w Górniku rozkładają ręce. Od nich najmniej zależy. Piast złożył dokumenty o organizację imprezy i tu jego rola się kończy, a Górnik może tylko pogodzić się z decyzją. Co nie znaczy, że kluby podzielają poglądy policji i wojewody na sprawę. Osoby będące blisko władz Piasta twierdzą, że działacze z trudem powstrzymują się od wulgaryzmów związanych z decyzją policji.

Górnik stara się nie wchodzić w sprawę i kompetencje innych podmiotów. – To jest decyzja administracyjna, wydawana przez organy samorządowe. Górnik Zabrze na tym meczu jest gościem i ciężko mi z tym polemizować. Nie chcę ingerować w sprawy związane z miastem, które jest gospodarzem tego spotkania – zaznaczył dla Sport.pl Tomasz Milewski, dyrektor ds. administracji i bezpieczeństwa w Górniku Zabrze. Prezes Górnika nie jest już tak ostrożny – nazwał decyzję policji „totalnym bezsensem”.

Bezsilny jest też Śląski Związek Piłki Nożnej. Zdaniem Krzysztofa Smulskiego ze Śląskiego Związku Piłki Nożnej na decyzji zaważyło zachowanie kibiców Górnika na derbach z Ruchem Chorzów i wcześniejsze doświadczenia z meczu Górnik - Piast. Smulski wyraził opinię, że kibiców przyjezdnych łatwiej opanować na stadionie niż na ulicach miasta, a na meczu nie powinno się nic złego zdarzyć. – Ale taka jest decyzja i musimy się z nią pogodzić – dodał.

Policja przeprasza…

Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach wydała specjalne oświadczenie, w którym wyraża żal, że musi posuwać się do takich metod, ale nie czuje się winna i broni się przed atakami mediów. W wielu publikatorach pojawiły się ostatnio opinie, że kibice drużyn przyjezdnych nie są przyjmowani na stadiony, ze względu na wygodę Policji. Stanowczo protestujemy przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Przede wszystkim należy podkreślić, że Policja wydaje tylko opinie w sprawie imprez sportowych, natomiast decyzje o zgodzie na imprezę i warunkach jej organizacji leżą w gestii włodarzy miast, w których są stadiony. Ten fakt jest notorycznie przemilczany w opiniach, komentarzach i publikacjach – czytamy w oświadczeniu KWP.

Jako jeden z publikatorów w tym momencie pozwolimy sobie przypomnieć policji, że też pozwoliła sobie przemilczeć bardzo istotną sprawę. Po ostatnich zmianach w prawie policjanci przestali być tylko organem doradczym, a uzyskali możliwość praktycznego zablokowania każdego meczu, jeśli kluby się im nie podporządkują. Mowa oczywiście o wniosku o zamknięcie stadionu do wojewody w przypadku pominięciu przez miasto opinii policji, a wojewodowie zapewniają jednogłośnie, że będą akceptować te wnioski.

To właśnie powyższy fakt sprawił, że część mediów i komentatorów uznała zamykanie sektorów za „pójście na łatwiznę” i ucieczkę od faktycznej pracy nad zabezpieczeniem meczów.

… ale chce zamykać dalej

I choć policjanci ręczą, że chcą umożliwić bezpieczne dotarcie, wzięcie udziału i powrót do domów (z oświadczenia KWP Katowice), to zapowiadają też kolejne zamknięcia. I to nie tylko na Śląsku, lecz w całej Polsce.

Już przy okazji narady na temat meczu Piasta padły słowa sugerujące, żeby wszystkie mecze podwyższonego ryzyka na Śląsku rozgrywać bez przyjezdnych. - Nie jest jeszcze znany terminarz ekstraklasy, ale faktycznie chcielibyśmy w ten sposób zadziałać przeciw kibicom wywołującym zadymy - potwierdza podinspektor Grzegorz Baczyński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Najwyższa pora żeby na stadion mogli przychodzić normalni ludzie, kibicować całe rodziny, aby sympatycy grających zespołów siedzieli obok siebie i skupili się na pozytywnym dopingu.

Z kolei na Pomorzu wytypowano na najbliższy sezon 43 mecze (!), które mogą potencjalnie zostać objęte takim samym zakazem.

Efekty już odczuwają kibice w całym kraju. Stowarzyszenie Wisły Kraków poinformowało swoich czytelników, że być może w tym sezonie Wisłę poza Krakowem będzie można oglądać tylko trzy (!) razy na osiem meczów wyjazdowych. W dniu dzisiejszym potwierdziła się kolejna zła wiadomość - mianowicie kibice Wisły nie zostaną wpuszczeni na rozgrywane 25.08.2012 spotkanie z Podbeskidziem Bielsko Biała. Wobec wcześniejszych informacji jakie do nas dotarły: zakazu wejścia w Kielcach (podobno wojewoda kielecki zadeklarował iż dożywotnio nie zostaniemy wpuszczeni na sektor na stadionie Korony), braku możliwości wejścia na stadion Widzewa (dalszy zakaz policji), oraz prawdopodobieństwa, że nie wejdziemy na stadion w Gliwicach (brak zabezpieczeń), a także na mecz z Ruchem (swoje spotkania drużyna będzie rozgrywała w Gliwicach ze względu na remont stadionu) może się okazać, że w tym sezonie uda nam się odwiedzić jedynie 3 stadiony: w Szczecinie, w Warszawie (Legia),  oraz w Lubinie – pisze SKWK.

Reklama