Kraków: Koncerty na stadionach? Nie, dziękujemy

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Największe polskie miasta albo wykorzystują swoje nowe stadiony do organizacji koncertów, albo dają taką możliwość klubom. W Krakowie ani urzędnicy, ani przedstawiciele klubów piłkarskich nie kwapią się do skorzystania z takiej możliwości – pisze „Gazeta Krakowska”.

Reklama

Kiedy powstawał nowy stadion Cracovii, architekci Estudio Lamela dostali zadanie wkomponowania w zachodnią trybunę sceny dla organizacji koncertów. Z zadania się wywiązali, ale ani miasto, ani Cracovia nie zorganizowały przez półtora roku ani jednej imprezy pozasportowej. Podobnie Stadion Henryka Reymana nie gościł dotąd nic poza meczami Wisły i jednym spotkaniem Reprezentacji, jeszcze w trakcie budowy.

W innych miastach pod tym względem jest znacznie ciekawiej. Wrocław w zeszłym roku organizował koncert, walkę bokserską i pokaz monter trucków. W tym roku też ma spore plany. Gdańsk też zapełnia swój kalendarz, choćby letnim festiwalem muzyki elektronicznej. Stadion Legii gości Orange Festival, nie wspominając o prawie wyłącznie pozasportowych planach Narodowego.

- Mamy pewną strategię promocji poprzez kulturę i jej się trzymamy. Organizujemy imprezy o dużo szerszym zasięgu, takie jak: Coke Live Festival, Selector Festival czy Festiwal Muzyki Filmowej. Nie potrzebujemy tworzyć incydentalnych wydarzeń, które byłyby dla tych imprez konkurencyjne - wyjaśnia Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa.

- Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że krakowskie stadiony mają najemców, którzy płacą czynsz za korzystanie z obiektów i mają pełną dowolność prowadzenia na nich działalności sportowej, artystycznej i komercyjnej - mówi dalej Sroka. - Jeżeli, wzorem Legii, Cracovia czy Wisła uzna, że jednym z ważnych źródeł dochodów jest organizacja koncertów, to będziemy trzymać kciuki, kupimy bilety i pojawimy się na koncercie. Jeżeli będzie to wartościowe wydarzenie, to chętnie wesprzemy je promocyjnie - zapewnia „Gazetę Krakowską” wiceprezydent.

Wisła zainteresowana nie jest, bo nie ma specjalistów, którzy umieliby zorganizować taką imprezę. Cracovia z kolei próbuje, ale na razie bezskutecznie. - Myślimy o organizacji koncertu - mówi wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz. - Niełatwo jednak spiąć taką imprezę finansowo. A my nie mamy pieniędzy, aby dopłacać. Sponsorzy też nie są zainteresowani sfinansowaniem całości koncertu.

Cracovia rozmawia o koncercie z trzema firmami. Może to być impreza dla 22 tysięcy widzów. Najbliższy brany pod uwagę termin to 26 maja. - Zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi wiceprezes Tabisz.

Reklama