Poznań: Kolejny przetarg, tym razem wyczyszczą wnętrze stadionu

źródło: GlosWielkopolski.pl; autor: michał

Znów za kilkaset tysięcy złotych – prognozuje właścicielka firmy sprzątającej. Ale wydatek miasto musi ponieść, by przygotować obiekt do Euro 2012. A choć Lech sprząta po meczach, do ideału bardzo daleko – relacja „Głosu Wielkopolski”.

Reklama

W ciągu najbliższych kilku dni POSiR ogłoszą przetarg na kompleksowe czyszczenie wnętrz na Stadionie Miejskim. To kolejna już duża operacja po myciu membrany, która ma poprawić wygląd obiektu przed Euro 2012. – Nie możemy zapraszać kibiców i gościć ich na brudnym obiekcie – mówi Ryszard Żukowski, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. – Dlatego musimy posprzątać obiekt po budowie.

Choć stadion stoi od 2010 roku, nie przeszedł dotychczas takiego czyszczenia. W efekcie w wielu miejscach jest bardzo brudno. Najgorzej na tzw. Kotle, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali kibice. Tam nie brakuje… ptasich odchodów. A ponieważ to jedyny zapełniany regularnie sektor poznańskiego stadionu, sporo jest też piachu i innych zabrudzeń.

Operator stadionu w kosztach uczestniczył nie będzie, bo ze swojej strony doraźnie czyści stadion. Po meczach są zbierane odpadki zostawione przez bywalców, choć nie ma mowy o szczegółowym sprzątaniu co mecz. - Krzesełka nie są myte po każdym spotkaniu, ale co jakiś czas - mówi Joanna Dzios, rzeczniczka prasowa KKS Lech. - Nie ma procedury, która określałaby kto jest za to odpowiedzialny. Albo robi to klub, albo POSiR. Od 2010 roku, czyli od czasu gdy stadion został otwarty, siedziska były jednak myte kilka razy - mówi rzeczniczka.

Zapowiadana na najbliższe tygodnie operacja może pochłonąć nawet kilkaset tysięcy złotych. – Bardzo ciężko oszacować i wskazać konkretną kwotę, bo w takich przypadkach cena zależy nie tylko od metrów kwadratowych, ale także ilości powierzchni specjalnych, takich jak na przykład krzesełka – mówi dla „Głosu Wielkopolski” Magdalena Ossowska, właścicielka firmy sprzątającej MikoMag. – Można jednak założyć, że koszty sięgną nawet kilkuset tysięcy złotych.

Reklama