Zgodnie z zapowiedzią wczoraj ruszył przetarg, dzięki któremu poznamy inwestora dla nowego stadionu. Na efekty jednak poczekamy – rozstrzygnięcie najwcześniej w październiku.

W minionym tygodniu władze Łodzi zapewniały, że w najbliższych dniach wystartuje przetarg na prywatnego partnera, z jakim Łódź zbuduje stadion dla Widzewa. Zadaniem inwestora będzie postawienie trzech trybun. Miasto dołoży czwartą (za to tę najważniejszą i najdroższą – główną), do tego doda grunt i modernizację dróg wokół. Na trybunę zapisano 101 mln zł, na drogi kolejne 24 mln.

Fot: JSK Architekci

Pozostaje więc ustalić, kto pokryje resztę kosztów. Najpewniej będzie to Widzew lub firma z nim związana, ale prezydent Hanna Zdanowska zapewnia, że w przetargu zwycięży najlepsza oferta. - Przez 45 kolejnych dni, czyli do 7 maja, czekamy na wnioski podmiotów zainteresowanych zawarciem umowy z miastem. Wybierzemy oczywiście ofertę najkorzystniejszą - tłumaczy prezydent Łodzi.

A dyrektorka ds. inwestycji Małgorzata Belta dodaje: - Następnie czeka nas faza negocjacyjna. Termin zaproszenia podmiotów do składania ofert jest uzależniony od tego ile podmiotów przystąpi do negocjacji. Wraz ze składaniem ofert poprosimy też o przedstawienie koncepcji programowo-przestrzennej oraz koncepcji realizacji tego przedsięwzięcia. Następnie ocenimy oferty, a gdy wybierzemy tę najkorzystniejszą, poprosimy o przedstawienie kompletu dokumentów. Po ich weryfikacji będziemy mogli zawrzeć umowę z partnerem prywatnym.

Procedura będzie znacznie dłuższa od typowych dla polskich stadionów przetargów na projekt czy wykonawstwo. Jeśli nie będzie przeszkód proceduralnych, partner zostanie wyłoniony najwcześniej w październiku tego roku.