Brazylia: Pierwszy stadion wypadnie z listy organizatorów?

źródło: AP.org; autor: michał

Ważą się losy Estádio Beira-Rio. Jeśli prace natychmiast nie zostaną wznowione, nie uda się zrealizować ich na czas. Tymczasem są wstrzymane już od ośmiu miesięcy – informuje Associated Press.

Reklama

FIFA często grozi organizatorom, że mogą stracić jedno ze swoich miast lub jeden ze stadionów, jeśli nie przyśpieszą prac. W takiej sytuacji było kilkakrotnie stawiane RPA, gdzie ostatni stadion otwarto zaledwie na miesiąc przed Mundialem. Ale wcześniej podobną groźbę usłyszeli choćby Niemcy, gdy nie szło w Kaiserslautern.

Teraz jednak może chodzić o więcej niż tylko groźbę. Estádio Beira-Rio w 1,5-milionowym Porto Alegre. Obiekt jest w budowie od dwóch lat, ale przez cały ten czas wykonawca zdołał zamontować zaledwie kilkadziesiąt z tysięcy prefabrykatów. Mało tego, dziś nieoficjalnie mówi się, że niektóre z nich już wymagają wymiany, bo budowa została porzucona i element nowej trybuny zarósł bujną roślinnością.

Problemy zaczęły się już w 2010 roku, gdy modernizacja starego obiektu (wymiana części trybun, renowacja zaplecza, zadaszenie i nowe fasady) ruszyła. Partnerem miejscowego klubu Internacional został gigant budowlany Andrade Gutierrez, jednak szybko okazało się, że klub nie może przedstawić gwarancji finansowych. Prace stanęły po niespełna pół roku wiosną 2011. Od tego czasu mija ósmy miesiąc, a wykonawca i klub nie osiągnęli porozumienia mimo trwających stale negocjacji. Problem jest poważny, bo jeszcze w listopadzie władze „Interu” informowały, że wykonawca wróci na budowę w grudniu. Później, że w styczniu. Ale dotąd nie pojawił się ani jeden pracownik Gutierreza.

Tymczasem sam wykonawca szacuje, że dokończenie inwestycji może mu zająć 16-20 miesięcy. To wskazuje, że najwcześniej prace zakończyłyby się od koniec 2013 roku. Dziś do tej daty jednak daleko i ryzyko powstania kolejnych opóźnień jest bardzo duże. Tym bardziej, że klub chce stale rozgrywać mecze na modernizowanym obiekcie.

Już w najbliższą środę przedstawiciele FIFA i lokalnego komitetu organizacyjnego będą wizytować obiekt, który od dawna już nie jest placem budowy. Może się okazać, że Beira-Rio będzie pierwszym od lat stadionem, który zostanie usunięty z powodu opóźnień z listy organizatorów. Miasto zachowuje teoretycznie szansę na goszczenie Mundialu, ponieważ powstaje tu też inny obiekt, Grêmio Arena. Powinien być gotowy kilka miesięcy wcześniej od siedziby lokalnego rywala, ale nie jest pewne, czy spełni wszystkie oczekiwania techniczne FIFA, bo pod ich kątem nie był jeszcze sprawdzany.

Reklama