Pilzno: Koniec modernizacji, Viktoria wraca do Sadów

źródło: własne / Tyden.cz; autor: michał

W 2011 roku w Czechach trwała tylko jedna budowa. W gorączce polskich przygotowań do Euro 2012 mogła umknąć Waszym oczom, dlatego zapraszamy na nowe trybuny stadionu Štruncovy Sady.

Reklama

Modernizacja stadionu mistrza Czech ruszyła zanim jeszcze Viktoria wywalczyła mistrzostwo. Za sumę 360 mln koron (ok. 64 mln zł) w zaledwie 9 miesięcy powstały trzy nowe trybuny o pojemności 6230 miejsc. Dzięki temu łączna pojemność stadionu wzrosła z 7425 do ok. 13 tys. widzów.

To przebudowa bardzo ważna dla Viktorii z kilku względów. Po pierwsze, poprzednie trybuny otaczały bieżnię i były oparte na wałach. Te nowe ściśle okalają boisko piłkarskie, które przesunięto najpierw aż o 18 metrów (!) w stronę głównej trybuny – jedynej nieobjętej modernizacją. Po drugie, ta zmiana była dopiero drugą znaczącą modernizacją od 1955 roku, a poprzednia zaszła dopiero z powodu powodzi w 2003 roku. Po trzecie, Viktoria nigdy jak teraz nie potrzebowała nowoczesnego stadionu. Bo może i odpadła z Ligi Mistrzów, ale trzecie miejsce w grupie dało jej udział w Lidze Europy. Jeśli UEFA dopuści jej zmodernizowany obiekt, a to niemal pewne, już w nowym roku nowe trybuny zadebiutują w „Europie”.

Oczywiście trybuny postawione w zaledwie 9 miesięcy za 64 mln zł to nic specjalnego – proste konstrukcje z prefabrykatów, tanie materiały wykończeniowe i najprostsze maszty oświetleniowe. Ale z drugiej strony „Viktorka” nie potrzebowała cudów techniki, zwłaszcza, że to nie koniec budowy. Pierwszy etap za nami, teraz przyjdzie czas na wieże z infrastrukturą dla VIP-ów w dwóch wolnych narożnikach, na krańcach głównej trybuny. Projektu jeszcze nie ma, dlatego też trudno spekulować w sprawie terminu realizacji.

Reklama