Anglia: Kibice apelują do mediów w sprawie nazwy St. James’ Park

źródło: FSF.org.uk / własne; autor: michał

To sytuacja bez precedensu, bo dziennikarze przychylają się do próśb kibiców Newcastle United. Zamiast nazywać stadion Sports Direct Arena używają historycznej nazwy St. James’ Park na znak sprzeciwu dla polityki klubu. Do przekonania zostało im BBC.

Reklama

Przypomnijmy, że 10 listopada 2011 Newcastle United poinformowało na swojej stronie o zmianie nazwy stadionu St. James’ Park na Sports Direct Arena. Wg pierwszego oświadczenia zmiana nazwy miała wejść w życie natychmiast, jednak później decyzję odłożono w czasie. Oficjalnym powodem zmiany miało być zachęcenie sponsorów do wykupienia nazwy stadionu.

Sports Direct nie płaci bowiem ani pensa za taką formę reklamy – to firma należąca do właściciela klubu, Mike’a Ashleya. Ashley podpadł kibicom kilkakrotnie w ostatnich latach, a jednym z powodów było ciągłe dokładanie logotypów Sports Direct w różnych lokalizacjach na stadionie. Najpierw były zwykłe bandy reklamowe, później wielkie szyldy na krawędzi dachu, a w końcu doszedł też widoczny z samolotu napis na jednej z trybun. Doszło do paradoksalnej sytuacji, w której nazw sponsora jest więcej, niż nazw klubu.

St. James' Park już na zawsze pozostanie Areną?

Czarę goryczy przelała jednak decyzja o odcięciu członu „St. James’ Park”, który był oficjalną nazwą obiektu od 119 lat. Jeszcze niedawno dyrektor klubu obiecywał, że nigdy nie zniknie, by kilkanaście miesięcy później wprowadzić kontrowersyjną zmianę na skutek „sugestii ekspertów”. Wspomniani eksperci zwrócili uwagę, że historyczny człon obniża wartość ewentualnej umowy sponsorskiej.

Sprzeciw wśród kibiców był ogromny. Już pierwszego dnia oficjalne stowarzyszenie zrzeszające tysiące kibiców potępiło decyzję i zakwestionowało intencje właściciela. Później magazyn kibicowski „True Faith” wystosował apel do mediów, by te nie posługiwały się nową nazwą stadionu. Co rzadko się zdarza, dziennikarze wykazali się przychylnością i zrozumieniem dla oddolnej inicjatywy i w większości nie posługują się określeniem Sports Direct Arena. Do przekonania pozostało jeszcze BBC. To jedyna stacja, której korespondenci z Newcastle wciąż „promują” firmę Sports Direct. Dlatego w Internecie pojawiła się petycja adresowana właśnie do tej stacji, którą w kilka godzin po publikacji podpisało prawie tysiąc osób.

Komentarz Stadiony.net: Nie dziwi nas postawa dziennikarzy, wydaje się, że zrozumienie dla oburzonych kibiców jest w Anglii stosunkowo powszechne. O tym, że opór przeciwko zmianie nazwy jest ogromny, przekonaliśmy się niedawno. Podczas pozyskiwania zdjęć od fotografów z Newcastle parokrotnie słyszeliśmy jeden warunek: udostępnienie zdjęcia tylko z zaznaczeniem, że pokazany na nich stadion nie będzie opisany jako Sports Direct Arena…

Reklama