Bielsko-Biała: Kibice przyśpieszają remont

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Codziennie na stadion przychodzi parędziesiąt osób i pomagają w pracach remontowych. Cel – skończyć modernizację jak najwcześniej i umożliwić klubowi grę u siebie od pierwszej kolejki. Ale PZPN nie ma dobrych wieści – pisze Gazeta.pl.

Reklama

Bielscy kibice wykazują się wspaniałą, obywatelską postawą. Na pomysł 23-letniego Tymoteusza Dziedzica, by pomóc w remoncie miejscowego stadionu, odpowiada codziennie po ok. 20 osób. Na klubowym forum pojawiło się zawiadomienie: „Pomóc mogą wszyscy, którzy ukończyli 16 lat (osoby, które nie ukończyły 18 lat, muszą mieć ze sobą pisemną zgodę rodziców na udział w tych pracach), dysponują wolnym czasem i chęciami do pracy bez materialnego wynagrodzenia, niezależnie od płci”.

W piątek fanów było 26 i dzięki ich wsparciu modernizacja rzeczywiście przyśpiesza. Wszystko wskazuje na to, że prace zakończą się przed planowanym na 17 lipca terminem. Już w poniedziałek ruszy montaż krzesełek na odświeżonych trybunach.

Niestety, Zbigniew Lewicki, szef komisji odwoławczej w sprawie licencji, nie ma dobrych wieści. Klub dostał bowiem licencję na grę w Wodzisławiu, a nie u siebie. - To chwalebne, że kibice pracują, decyzja jednak już została podjęta. Podbeskidzie ma rozgrywać mecze w Wodzisławiu. Na dziś jest to decyzja wiążąca. Nie wiem, czy nam wolno w ogóle zastanowić się nad ewentualnym wnioskiem klubu z Bielska. Przecież wszystkie dokumenty trafiły już do UEFA. Musiałbym zwrócić się w tej sprawie do prawników i prosić ich o ocenę, czy komisja może po raz kolejny zajmować się wnioskiem klubu - odpowiada w rozmowie z "Gazetą" przewodniczący Lewicki.

Fani zapowiadają, że poza remontowaniem mogą też pisać petycje i jeśli komisja nie będzie chciała dopuścić Podbeskidzia do gry w swoim mieście, będą lobbować.

Komentarz Stadiony.net: Kibicujemy gorąco kibicom z Bielska-Białej, bo pokazują, co to znaczy determinacja. Życzymy im jej również w walce o ponowne rozpatrzenie wniosku. A PZPN przypominamy, że UEFA zaleca rozgrywanie meczów na macierzystych stadionach nawet wtedy, jeśli nie do końca spełniają warunki. Byłoby wstyd, gdyby historyczny sukces Podbeskidzia i gra w Ekstraklasie zostały zepsute przez względy formalne. Kibice dołożyli swoją cegiełkę – całkiem dosłownie – by do tego nie dopuścić. Teraz podobnym zaangażowaniem powinni wykazać się pozostali.

Reklama