Narodowy: Ryszard Siwiec odpowiednim patronem?

źródło: wPolityce.pl; autor: michał

Na trybunach dawnego Stadionu X-lecia dziś wznosi się dumnie biało-czerwony Stadion Narodowy. W 1968 roku w tym miejscu doszło do wstrząsającego samobójstwa Ryszarda Siwca, który tak zaprotestował przeciw napaści na Czechosłowację. Kombatanci proponują uhonorowanie go patronatem nad areną.

Reklama

Krakowskie Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych proponuje, by Stadion Narodowy w Warszawie nosił imię Ryszarda Siwca.

12. września 1968 na Stadionie Dziesięciolecia odbywały się dożynki, a na trybunach poza dziesiątkami tysięcy widzów byli najwyżsi urzędnicy państwowi i partyjni. W pewnym momencie Ryszard Siwiec oblał się rozpuszczalnikiem i podpalił, wzbudzając przerażenie wśród widzących to osób. Żądał w bólu, by go nie gasić i resztkami sił rozrzucał ulotki informujące o swoim proteście.

Siwiec był z wykształcenia filozofem, który nigdy nie mógł pogodzić się z działaniami władz w PRL i zamiast wykonywać swój zawód został księgowym. Do dramatycznego kroku pchnęła go inwazja państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Jadąc do Warszawy pisał list do żony (ta otrzymała go dopiero 20 lat później – przesyłkę przechwyciła SB). Oto fragment:

Kochana Marysiu, nie płacz. Szkoda sił, a będą ci potrzebne. Jestem pewny, że to dla tej chwili żyłem 60 lat. Wybacz, nie można było inaczej. Po to, żeby nie zginęła prawda, człowieczeństwo, wolność ginę, a to mniejsze zło niż śmierć milionów. Nie przyjeżdżaj do Warszawy, Mnie już nikt nic nie pomoże. Dojeżdżamy do Warszawy, piszę w pociągu, dlatego krzywo. Jest mi tak dobrze, czuję spokój wewnętrzny, jak nigdy w życiu.

Po demonstracyjnym podpaleniu się, Siwiec wylądował w szpitalu, gdzie zmarł po czterech dniach. Władzom przez długie miesiące udawało się utrzymać sprawę w tajemnicy, bo nawet na samym stadionie jego protest widzieli nieliczni – ginął w ogólnym zgiełku. Nazwisko Siwca zaistniało w świadomości publicznej dopiero w 1991 roku, gdy powstał film dokumentalny na ten temat.

Reklama