Nowy stadion: Türk Telekom Arena

źródło: własne; autor: redakcja

Podczas gdy polskie rozgrywki nie obudziły się jeszcze z zimowego snu, w Turcji dziś wydarzenie szczególne – otwarcie nowego stadionu Galatasaray. Nie jest idealny, bo wielu rzeczy nie udało się zrealizować. Ale nowoczesny stadion z zasuwanym dachem za ćwierć ceny podobnego Narodowego w Warszawie? Brzmi jak dobry interes...

Reklama

Od początku lat 90. Galatasaray czekało na nowy stadion. Wizji od 1993 roku było kilka, ale przez lata nie udało się żadnej zrealizować. Dopiero w 2007 roku przedstawiono projekt autorstwa pracowni 'asp' ze Stuttgartu – jak się okazało, ten właściwy. Wstępna koncepcja, która zdobyła największe uznanie władz publicznych mimo silnej konkurencji (m. in. firmy Populous), zmieniła się jeszcze w kolejnych miesiącach, ale były to zmiany niewielkie. Największą było ukrycie potężnych kratownic dachu pod przekryciem, a nie na nim.

Pojemność przekraczająca nieco 50 000 widzów z możliwością dalszej rozbudowy, bardzo strome dwupoziomowe trybuny przedzielone bardzo bogatą strefą biznesową. Mieści się w niej prawie 5000 wygodnych foteli, a Galatasaray sprzedało wszystkie 157 luksusowych lóż z dużym wyprzedzeniem, zarabiając więcej, niż ostatecznie kosztował sam stadion.

Budowa ruszyła w grudniu 2007 roku, a wykonawcą zostało konsorcjum Eren Talu – Alke. Firmy zobowiązały się zbudować nową arenę w 24 miesiące. Niestety po półtora roku okazało się, że nawet trybuny w stanie surowym mogą do tego czasu nie powstać. Pierwsza z firm zbankrutowała, a w lipcu 2009 inwestor ogłosił nowy przetarg. Inwestycję dokończyło nowe konsorcjum na czele z Varyap Uzunlar. Dlatego, choć oficjalnie budowa trwała trzy lata, tylko 32 miesiące zajęły realne prace – przez pół roku inwestycja była wstrzymana.

Wyceniana początkowo na nieco ponad 100 mln € inwestycja szybko zaczęła drożeć, prawie podwajając swoją wartość przy poziomie 190 mln €. To zmusiło inwestora (w zastępstwie Ministerstwa Sportu i Młodzieży jest nim Turecka Administracja Rozwoju Budownictwa – TOKI) do szukania oszczędności. Ucierpiał dach, który zamiast atrakcyjnych przepuszczających światło poliwęglanów przykryła blacha trapezowa. Ucierpiała też fasada i niektóre elementy wykończenia – są na stadionie miejsca, gdzie straszy goły beton nie najlepszej jakości. Dzięki temu udało się jednak osiągnąć bardzo znaczące oszczędności. Ostatecznie koszt stadionu to ok. 120 mln € - ćwierć ceny warszawskiego Stadionu Narodowego przy podobnym rozmiarze i też z rozsuwanym dachem.

100 mln z tej sumy wyłożyły władze publiczne, a pozostałe 20 Galatasaray. Klub nie zrealizował jeszcze wszystkich swoich planów wynikających z projektu. Do tej pory wyposażył loże, zakupił telebimy i inne wyposażenie dopasowane do swoich potrzeb. Nie ma za to jeszcze konstrukcji rozsuwanego zadaszenia. Istniejący dach jest w stanie ją przyjąć i oficjalnie finansowany przez „Galatę” montaż ma nastąpić w połowie 2011 roku. Jednak ze względu na kłopoty finansowe może się przesunąć o rok lub nawet dłużej.

Obiekt powstał na wzgórzu Seyrantepe (a pod stadionem jest aż 4500 miejsc w parkingach wielopoziomowych), przez kibiców szybko przechrzczonym na Aslantepe – Wzgórze Lwa. Ta nazwa stadionu funkcjonuje dobrze w świadomości fanów, za to oficjalnie przez najbliższe 10 lat obiekt będzie nosił komercyjną nazwę Türk Telekom Arena, za którą firma telekomunikacyjna zapłaci rocznie aż 10,5 mln €. Dodatkowo nazwy północnej i wschodniej trybuny zostały sprzedane, generując kolejne 6 mln € rocznie.

Stadion zaczął więc zarabiać jeszcze na długo przed otwarciem. Ta inwestycja zdaje się być doskonałym interesem dla wszystkich stron. Ministerstwo, które jest oficjalnym właścicielem, ma kolejny bardzo nowoczesny stadion w swoich zasobach. Inwestor sprzedał stary stadion za olbrzymią sumę 322 mln €, trzykrotnie więcej niż wynosił jego wkład w ten nowy. Z kolei Galatsaray już zarobiło ponad 100 mln € ze sprzedaży lóż i praw do nazwy, a jednocześnie użytkuje stadion na wyjątkowo preferencyjnych warunkach – płacąc jedynie za jego utrzymanie.

Dziś niemal przez cały dzień stadion (choć jeszcze nie w całości) był otwarty dla kibiców, a kulminacją efektownej ceremonii otwarcia jest mecz z Ajaksem Amsterdam. Fragment ceremonii poniżej:

Reklama