Nowy: Stadion Lecha

źródło: własne; autor: michał

Przez jednych nagradzany za jakość, przez innych nazywany „pieczarką”. Miasto się nim chwali, Lech krytykuje. Choć oddany do użytku, to warunkowo, a prace wciąż trwają. Przedstawiamy Stadion Miejski w Poznaniu...

Reklama

Poznań szczyci się, że jako pierwszy spośród polskich miast oddał stadion na Euro 2012. Trzeba jednak pamiętać, że budowę rozpoczął też zdecydowanie najwcześniej. Już w 2003 roku powstawała dzisiejsza „czwórka” (IV), czyli trybuna wtedy zamykająca podkowę trybun nasypowych. Siedem lat od tych pierwszych prac oglądamy stadion wysoki na 56 metrów, a długi i szeroki na ponad 200.

Zmiany, zmiany, zmiany

Pierwotnie dwupoziomowa trybuna za bramką miała być ostatnim etapem modernizacji, ale decyzję zmieniono. Poznań dołączył do miast kandydatów (a później gospodarzy) Euro 2012, choć jeszcze w 2004 roku okazało się, że zaprojektowane dla trybuny zadaszenie jest niemożliwe do wykonania. Powstało więc inne, bez planowanych wcześniej wysokich pylonów z odciągami. Jednocześnie zdeterminowało to przyszły kształt stadionu. W 2005 roku powstała wizja stworzenia takiego samego dachu za drugą bramką, a nad sektorami wzdłuż boiska miałaby zawisnąć potężna kratownica z rozsuwanym dachem. W tańszej wersji każda z trybun miałaby niezależne zadaszenie zbliżone do tego nad dzisiejszą IV, a murawa byłaby odkryta. Trybuny za bramkami miałyby dwa poziomy, a te wzdłuż murawy trzy.

Ta wizja również nie została zrealizowana. Zamiast niej architekci stworzyli nową – wszystkie trzy pozostające do budowy trybuny miałyby mieć 3 poziomy, a ich zadaszenie stanowiłaby jednolita z zewnątrz membranowa kopuła oparta na dwóch głównych kratownicach zawieszonych w poprzek boiska. Podnoszona późną jesienią i zimą stalowa konstrukcja kratownic waży łącznie 7000 ton i pozostaje najbardziej imponującym elementem obiektu.

Dach pozostał już w tej wersji do końca, za to układ trybun zmienił się w trakcie budowy „dwójki” (II). Dlatego dzisiejszy „Kocioł” kibiców Lecha jest 3-poziomowy, podczas gdy nowsze trybuny boczne mają o jeden poziom mniej.

Kontrowersji co nie miara

Biorąc pod uwagę skalę zmian w projekt na różnych jego etapach, ostateczny efekt to i tak całkiem spójny obiekt, którego bardzo charakterystycznym elementem jest niższa najstarsza trybuna – czwarta. Czy ten brak symetrii jest dobry, czy szkodzi stadionowi, zdania są różne. Pokrycie zadaszenia i fasad pasami membran spowodowało jednak powstanie zgryźliwego przezwiska „Pieczarka Arena”, które zdobyło sporą popularność wśród krytyków i kibiców innych drużyn.

Słowa krytyki padały również pod adresem architektów. Pierwsze w 2004 roku, kiedy ich wizja dachu przepadła. Kolejne w sprawie niekorzystnych dla widoczności narożników IV trybuny – dziś zmienionych dodatkowym kosztem. Wątpliwości pojawiających się co jakiś czas było znacznie więcej. Latem 2010 swoje spisała UEFA, wyliczając 25 niedociągnięć, które muszą zostać poprawione przed otwarciem. Tymczasem wczoraj, w poniedziałek „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że proces budowy stadionu może być zbadany przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wniosek w tej sprawie chce skierować radny Tomasz Lewandowski, który uważa, że firma Modern Construction Systems korzystała przez lata z błędu miejskich prawników. Umowa, którą podpisano jeszcze w 2002 roku zmusiła bowiem władze do korzystania z usług jednej i tej samej firmy w całym procesie projektowania, mimo poważnych zastrzeżeń co do jakości końcowego efektu. Na tym lapsusie firma zarobiła ok. 30 milionów – tyle Poznań zapłacił za projekt i niezbędne zmiany w nim.

Mimo zastrzeżeń obiekt miał dobrą prasę przez lata. W ostatnich dniach padł najlepszy dotąd dowód entuzjazmu wobec projektu, ponieważ poza chwalącymi stadion urzędnikami pozytywne wyróżnienie przyznała mu kapituła prowadzonego od 11 lat konkursu na najlepszą inwestycję sportową. Wraz z obiektem warszawskiej Legii stadion Lecha został uznany za najlepszy stadion piłkarski roku, choć oba w chwili przyznania wyróżnienia nie były ukończone. Jak dowiedzieliśmy się w przyznającym nagrodę Polskim Klubie Infrastruktury Sportowej, zdecydowały względy techniczne. Nowy stadion Lecha ma bowiem np. zbiorniki zbierające deszczówkę do powtórnego jej wykorzystania.

Reklama