Irlandia Północna nie będzie grać u siebie?

źródło: własne / BBC; autor: Michał

Prezes federacji piłkarskiej IFA liczy na budowę nowego stadionu narodowego Irlandii Północnej w Belfaście. Ale najpierw trzeba zmodernizować popadający w ruinę Windsor Park.

Reklama

Miejscy radni wyznaczyli 5 możliwych lokalizacji dla nowego stadionu narodowego. Jedną z nich jest odrzucany wcześniej Ormeau Park. Właśnie tam najchętniej stadion widziałby Raymond Kennedy, prezes irlandzkiego związku piłki nożnej (IFA). Przyznał jednocześnie, że każda z pięciu działek byłaby dla niego lepsza, niż stadion w miejscu więzienia Maze. Według Kennedy’ego propozycja budowy poza Belfastem nie jest już możliwa do realizacji.

Ale dopóki federacje rugby, futbolu i GAA nie przeniosą się na nowy obiekt, najlepszym stadionem w kraju pozostaje Windsor Park. Obecny stadion narodowy Irlandii Północnej jest w bardzo złym stanie. Windsor Park od lat nie był modernizowany, a południowa trybuna mieszcząca 4 000 kibiców to tykająca bomba zegarowa. Według rządowego raportu, ryzyko wybuchu pożaru na trybunie jest bardzo wysokie. Istnieje zagrożenie, że będzie trzeba ją na stałe wyłączyć z użytkowania, a już teraz stadion jest częściowo zamknięty dla widzów. Z ponad 22 000 miejsc na większości meczów dostępnych jest tylko ok. 14 000. Stadion nie spełnia też wielu wymogów UEFA. Tymczasem na mocy specjalnej umowy Windsor Park ma wyłączność na organizację meczów międzynarodowych na najbliższe... 80 lat. Tę umowę musi najpierw rozwiązać IFA, by nowy stadion narodowy mógł gościć reprezentację.

W sprawie krótkoterminowego rozwiązania spotkają się w tym tygodniu przedstawiciele IFA, rządu brytyjskiego i klubu Linfield, który na co dzień użytkuje Windsor Park. Stadion musi zostać zmodernizowany, bo plany budowy nowego pojawiają się od ponad dekady bez żadnego skutku. Jeśli Irlandia Północna nie poprawi niedociągnięć wytkniętych przez UEFA, jedyny obiekt zdolny organizować mecze międzynarodowe zostanie zamknięty. Wówczas Irlandia Północna musiałaby rozgrywać mecze "u siebie" w Anglii.

Reklama