Zabrze: Stadion 2011

źródło: Dziennik Sport; autor: qvist

Od kiedy Allianz Polska zaczął poważnie rozważać możliwość stopniowego przejmowania Górnika Zabrze, było jasne, że jednym z elementów niezbędnych dla przeprowadzenie tej inwestycji będzie wybudowanie w Zabrzu nowego stadionu.

Reklama

- Nie ma takiej możliwości, by obiekt nie powstał. To warunek podstawowy naszego związania się z klubem - jeszcze kilka tygodni temu mówił Michael Mueller, dziś prezes Rady Nadzorczej Górnik SA. - Stadion będzie. Na razie wszystko co planowaliśmy przebiega zgodnie z harmonogramem - twierdzi Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.

W Teatrze Nowym

Karty zostaną odkryte 8 kwietnia w zabrzańskim Teatrze Nowym. Tego dnia odbędzie się publiczna prezentacja dwóch, rywalizujących ze sobą projektów nowego obiektu. Lewandowski dodaje: - Od początku nie robiliśmy z tego tajemnicy. W grę wchodziły dwie propozycje. Droższa, na stadion większy i z piętrowymi trybunami oraz tańsza, na obiekt mniejszy. W tym wypadku trybuny nie byłyby piętrowe, a obiekt bardziej byłby zbliżony do tego, co oglądamy na Roosevelta dziś. Oczywiście wszystko nowe, nie budowane na obecnych wałach i bez bieżni.

Jakie projekty ze sobą rywalizują? Pierwszy (z trybunami piętrowymi) zakłada budowę stadionu na 31 tysięcy widzów. Koszt inwestycji zamknąłby się w kwocie 190 milionów złotych. Drugi jest tańszy o 60 milionów, jednak niewiele mniejszy. Mogłoby na nim zasiąść 28 tysięcy kibiców Górnika. - Tylko trzy tysiące miejsc mniej, jednak różnica w kwocie spora. Bierze się to właśnie z konieczności budowy - w droższym projekcie - piętrowych trybun - wyjaśnia wiceprezydent Zabrza.

Czy będzie „Elite”?

Na razie nie zapadła decyzja, który projekt zostanie wybrany. Trudno nawet powiedzieć czy przy wyborze brany pod uwagę będzie taki szczegół, jak awans obiektu Górnika (przy 31000 widowni) do grupy obiektów określonych przez FIFA „Elite”. By się w niej znaleźć, stadion musi pomieścić co najmniej 30000 kibiców i mieć 22000 miejsc zadaszonych. Z tym ostatnim warunkiem nie byłoby w Zabrzu kłopotu. W obu projektach wszystkie miejsca mają być zadaszone, a koszt dachu wynosi około 25 milionów. - To oczywiście nie są kwoty dodatkowe. Mieszczą się w ramach wyliczeń przedstawionych za całą inwestycję - tłumaczy K. Lewandowski.

Stadion na pewno powstanie w miejscu, gdzie dziś grają piłkarze Górnika. Wiadomo, że niezależnie od tego, która opcja zyska akceptację władz miasta, odbędzie się to kosztem boisk treningowych położonych za trybuną, gdzie siedzi zabrzańska „Torcida”. Zniknie też na zawsze obecny budynek klubowy.

Od kwietnia 2009?

Zdaniem Lewandowskiego nie można dziś przesądzać, która koncepcja zwycięży. - Na pewno ważny głos będzie należał do pani prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik. Dlatego jednak poddajemy oba projekty publicznej ocenie, by poznać opinie różnych środowisk. Chcielibyśmy dokonać wyboru mniej więcej w czasie najbliższego miesiąca. To dla nas sprawa priorytetowa. Górnik będzie się rozwijał, mając nowy obiekt. To dziś potrzeba chwili, a wszelkie sygnały płynące z kraju potwierdzają tezę, że im lepsze wyniki Górnika, tym lepiej i korzystniej kojarzy się samo miasto.

Koszt projektu zostanie pokryty z budżetu gminy. Powinien on być gotowy najpóźniej w lutym przyszłego roku. Potem czeka gminę przetarg, w końcu początek prac. Od kiedy do kiedy? Wstępny harmonogram mówi o robotach trwających od kwietnia 2009 do lata 2011. Znaczyłoby to, że stadion powstanie w ciągu dwóch lat. Nie ma jednak obaw, że Górnik grałby poza Zabrzem lub bez udziału publiczności. Projekty solidarnie zakładają, że jak w Krakowie czy Poznaniu - zamykana byłaby tylko cześć trybun. - Na pewno przez dwa lata nie mielibyśmy widowni na 20000 miejsc, ale coś za coś - kończy Lewandowski. Zabrze nie powinno mieć kłopotu z pozyskaniem kredytu na tę inwestycję, nie jest wykluczone, że obiekt będzie miał w nazwie słowo „Allianz”.

Dariusz Czernik, 02.04.2008, Dziennik Sport

Reklama