Borowski myśli o dwóch stadionach na Pradze
źródło: Życie Warszawy / legia.net
Stadion Narodowy mógłby stanąć między Stadionem Dziesięciolecia a al. Zieleniecką - mówi Michał Borowski, dyr. gabinetu politycznego minister sportu Elżbiety Jakubiak. - To na razie tylko pomysł, któremu trzeba się przyjrzeć - zastrzega Borowski, były naczelny architekt miasta. Zwolniony z pracy przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz wraca, by przygotowywać piłkarskie mistrzostwa Europy. Ma zostać w sierpniu rządowym koordynatorem do spraw Euro 2012.
Reklama
Przypomina, że koncepcja dwóch stadionów była proponowana w 2001 r. przez prof. Wojciecha Zabłockiego, przed laty świetnego szermierza, dziś architekta i urbanistę. Wtedy mówiło się o przygotowaniach Warszawy do olimpiady. - Prof. Zabłocki stworzył nawet szkic tego obiektu
- mówi Borowski.
Według ówczesnego pomysłu profesora, Stadion Narodowy na 50-70 tys. miejsc miał powstać właśnie obok zrujnowanego Stadionu Dziesięciolecia. A stary obiekt zmieniłby się w park wypoczynkowy, zaś gotowe wały w alejki dla spacerowiczów. - Kupców tam nie będzie
- zastrzega Borowski.
Dziś kupcy ciągle handlują na Stadionie Dziesięciolecia. I jeśli koncepcja budowy Stadionu Narodowego obok wygra, spędzić tam mogą co najmniej rok.
- Praktycznie pracę nad stadionem dopiero zaczynam
- twierdzi Borowski. - UEFA dała nam termin na budowę obiektu do 2010 roku, ale ja już teraz mówię: od dziś półtora roku potrzeba na projekt, kolejne dwa i pół na samą budowę. Połowa 2011 roku to optymistyczna data zakończenia inwestycji. W tych wyliczeniach nie biorę pod uwagę okresów przetargowych czy sprawy kupców.
Odejście od koncepcji wyburzania Stadionu Dziesięciolecia jest spowodowane tym, że wywózka gruzu z obiektu może potrwać bardzo długo. W dodatku nie wiadomo, co w gruzach się znajdzie. - A jeśli coś, co zainteresuje konserwatora zabytków?
- pyta Borowski. Możliwe, że zostanie unieważniony trwający właśnie konkurs na projekt obiektu sportowego w miejscu Stadionu Dziesięciolecia.
Reklama